Zamknij

MEDIALNA STAL M: Patrz synu, to Bodzio W. – Stal Mielec pożegnała legendę

Na ławce rezerwowych siedział pochylony, jakby osowiały. Kiedy na biały t-shirt założył bluzę z numerem trzydzieści dziewięć i ruszył do rozgrzewki, mecz na stadionie w Mielcu jakby się zatrzymał. – Patrz synu, to Bodzio W.” – powiedział ktoś wskazując palcem. Tego dnia zebrał przynajmniej tyle oklasków, ile w ciągu kilku ostatnich lat długiej kariery. Był to finałowy piłkarski akord Bogusława Wyparły, ukoronowany historycznym, po blisko dwudziestoletniej przerwie, powrotem Stali do Pierwszej Ligi. Więcej na firsteleven.com