Zamknij

Łukasz Wroński: Liczymy na Wasze wsparcie, bo drużyna dopiero się scala

W dotychczasowej karierze nasz zawodnik reprezentował barwy dwóch klubów: GKS-u Bełchatów oraz Wigier Suwałki. Jakie doświadczenia zabrał ze sobą do Mielca?

Większość czasu z piłką spędziłem w Bełchatowie i to tam debiutowałem na poziomie Ekstraklasy, gdzie na pewno zebrałem doświadczenie. Choć byłem jeszcze młodym zawodnikiem, mogłem już wtedy zasmakować gry w najwyższej lidze w kraju, co zaprocentowało w moim dalszym rozwoju. Rok w Wigrach to z kolei wspaniała przygoda w Pucharze Polski, bo pierwszy raz zaszedłem aż do półfinału. Choć te rozgrywki to jednak coś innego niż zmagania ligowe, było to z pewnością cenne doświadczenie.

Łukasz Wroński zamienił innego pierwszoligowca – Wigry Suwałki na podkarpacką drużynę. Dlaczego?

W Wigrach po odejściu większości zawodników z poprzedniego sezonu, zdecydowano sie budować nowy zespół, więc musiałem szukać innego miejsca. Z pierwszej ligi Stal była najkonkretniejszym klubem. Przyjechałem tutaj na zaproszenie trenera Smółki i bardzo mi sie spodobało. Mamy świetną bazę treningową, bardzo dobrze przygotowane boiska, odnowę biologiczną na miejscu, więc niczego nam brakuje. Trener zdecydował, że widzi mnie w drużynie i pozostało tylko podpisanie umowy – podkreślił.

Wielu mówi o atmosferze, jaka już wytworzyła się w mieleckiej szatni, ale Łukasz Wroński podkreśla, że to wyniki będą ją kształtowały w dłuższej perspektywie.

Atmosfera jest bardzo dobra w drużynie, jednak jak wiemy, nic tak nie wpłynie na nią jak korzystne rezultaty. Te początkowe mecze będą więc kluczowe. Co do strony motorycznej myślę, że wszystko wykonujemy zgodnie z planem trenera i po ciężkich trzech tygodniach przygotowań obciążenia na obozie były mniejsze, byśmy mogli nabrać odpowiedniej świeżości i dobrze przygotować się do sezonu. Rywalizacja jest bardzo zdrowa i wszyscy walczą o miejsce w składzie – zaznaczył zawodnik.

Cel na najbliższe miesiące to…

Moje cele osobiste to jak najwięcej grać, a jeśli uda się już przekonać trenera do siebie, to liczę na asysty i gole, które pozwolą mi utrzymać miejsce w składzie oraz pomagać drużynie w zdobywaniu punktów.

Pierwszy mecz ligowy to spotkanie z cyklu tych, których nie wolno przegapić!

Przede wszystkim wiemy, z kim zagramy pierwszy mecz. Ruch Chorzów to spadkowicz z ekstraklasy jak i zespół z tradycjami piłkarskimi, więc spotkają się dwie drużyny z bogatą historią. Na pewno warto przyjść, zobaczyć to widowisko. Liczymy na wsparcie wszystkich kibiców, ponieważ drużyna dopiero scala się na nowo i bez Was będzie ciężej o pozytywne rezultaty. Zapraszamy na inaugurację. Bądźcie naszym dwunastym zawodnikiem przez całą rundę – zakończył Łukasz Wroński. 

stal