Zamknij

Leszek Ojrzyński: Sami sprowokowaliśmy pewne sytuacje

– Sił nam nie zabrakło, ale daliśmy się zepchnąć do defensywy i nad tym w szczególności musimy popracować – powiedział trener Leszek Ojrzyński na konferencji prasowej po przegranym (1:3) meczu z Wisłą Kraków.

Do pewnego momentu wydawało się, że nasza drużyna miała ten mecz pod kontrolą. Od 60.minuty prowadziliśmy po golu Grzegorza Tomasiewicz, a Wisła choć miała optyczną przewagę, to odbijała się od naszego, dobrze zorganizowanego, bloku defensywnego.

Wszystko posypało się jednak w 76.minucie, gdy piłka dość przypadkowo trafiła pod nogi Felicio Brown Forbesa, a ten mierzonym strzałem pokonał Rafała Strączka. – Pomogliśmy Wiśle. Tak było choćby przy golu wyrównującym, gdzie mieliśmy zdecydowaną przewagę liczebną, ale przypadkowe podanie i rykoszet sprawiły, że straciliśmy bramkę – podkreślał po meczu trener Ojrzyński.

– Powinniśmy skrócić pole gry, grać odważniej i wypychać Wisłę spod naszego pola karnego – analizował.

Z kolei drugiego gola straciliśmy po golu z rzutu karnego. Sędzia początkowo nie zdecydował się podyktować „jedenastki” po dotknięciu piłki ręką przez Marcina Flisa. Ten krok podjął dopiero po analizie VAR.

– Sędzia zapewne miał prawo odgwizdać karnego, ale tak jak wspomniałem – jeden powie, że nie powinno tego karnego być, a drugi, że jak najbardziej. Nie mnie to oceniać – zaznaczył trener Ojrzyński.

Niedosyt pozostaje, bo na kwadrans przed końcem to my prowadziliśmy. – Wygrywaliśmy i niepotrzebnie obniżyliśmy obronę. Zrobiliśmy trzy zmiany, weszli gracze, którzy mieli odciążyć resztę i atakować, a nie bronić, jak miało to miejsce. Liczyliśmy, że wezmą grę na siebie i będziemy częściej na połowie przeciwnika, a daliśmy się zepchnąć – zakończył szkoleniowiec PGE FKS Stali Mielec.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

1. Konferencja prasowa po meczu 22. kolejki PKO BP Ekstraklasy [WIDEO]

2. Mecz z Wisłą Kraków na zdjęciach [FOTO]

3. Eliminacje Mistrzostw Świata 2022. Albin Granlund powołany do reprezentacji Finlandii