Zamknij

Szymon Sobczak: Szanujemy remis z Bytovią, ale pozostaje ogromny niedosyt

Stal Mielec po raz trzeci zremisowała na własnym obiekcie – tym razem podzieliła się punktami z Drutex Bytovią.

Straciliśmy bramkę jako pierwsi i to my dwukrotnie goniliśmy wynik. Nie chcę na szybko analizować tego meczu, ale po raz kolejny nie możemy grać swojej piłki. Przed meczem zakładaliśmy, że uda się otworzyć to spotkanie bramką i wypracować sobie mentalną przewagę. Nie udało się, ale próbowaliśmy do końca wyrównać ten wynik i odważnie zaatakowaliśmy rywala – powiedział strzelec drugiej bramki, Szymon Sobczak.

Z jednej strony można mówić o uldze, z drugiej apetyty mielczan i ich kibiców nie zostały  w pełni zaspokojone.

Martwi to, że tracimy kolejną bramkę po stałym fragmencie gry, dlatego myślę, że musimy to jeszcze dokładnie przeanalizować. Stwarzamy sobie jednak więcej sytuacji niż w pierwszych meczach, ale czegoś brakuje, by piłka zatrzepotała w bramce. Może chodzi o piłkarskie szczęście, które czasem jest bardzo potrzebne, bo swoimi akcjami podnieśliśmy ciśnienie bramkarzowi z Bytowa. Nie udało się zamienić szeregu sytuacji strzeleckich na gole. Szanujemy jednak ten remis, bo musieliśmy do końca o niego walczyć, ale pozostaje ogromny niedosyt. U siebie musimy wygrywać, więc podziały punktów nas nie zadowalają, ale jestem przekonany, że wszystko będzie szło w dobrym kierunku – dodał ofensor Stali.

Piąta kolejka w wykonaniu Stali za nami. Cztery punkty zdobyte przez beniaminka na piętnaście możliwych, a taki wynik nie może w pełni satysfakcjonować. Czas zatem na mały rachunek sumienia…

Nie oszukujmy się, pierwsza liga stawia o wiele większe wymagania. To jest zupełnie inna gra i jako beniaminek wszyscy musimy się do niej zaadaptować. Ten proces trwa. Wyciągamy wnioski z każdego pojedynku i łapiemy doświadczenie, bez którego ciężko liczyć na zwycięstwa. W każdym meczu walczymy o zwycięstwo i choć dotychczas gubiliśmy punkty, u siebie nie przegraliśmy żadnego spotkania, a to taki mały pozytyw – zaznaczył Szymon Sobczak.

Mielczanie nie mają długiej chwili oddechu, bo już w niedzielę zmierzą się z pozytywnie spisującymi się Wigrami Suwałki.

Do każdego meczu podchodzimy tak samo, bo dla nas naprawdę nie ma znaczenia lokata jaką okupuje przeciwnik. W I lidze na dobrą sprawę każdy może wygrać z każdym i nie wolno nikogo skreślać przed samym pojedynkiem. Kwestia tego jak my podejdziemy do tego spotkania. Tego czasu do kolejnego meczu nie ma zbyt wiele, ale będziemy szukać regeneracji i jedziemy na kolejny długi wyjazd. Misja Suwałki to misja zwycięstwo – zapowiada zawodnik biało-niebieskich.

Paulina Janocha
Crazy About Fotball

 Fot. hej.mielec.pl

KOMENTARZ SZYMONA SOBCZAKA DLA POLSATU SPORT

szymonsobczak_polsat