Do Mielca zawita lider tabeli drugiej ligi wschodniej. Starcia Stali z Siarką zawsze budziły duże emocje, nie inaczej będzie zapewne w niedzielny wieczór. Spotkanie cieszy się dużym zainteresowaniem wśród kibiców Stali, tak więc będzie głośno i miejmy nadzieję radośnie.
W poprzedniej rundzie spotkanie obu drużyn zakończyło się remisem 1:1. Blisko trzy tysiące widzów zobaczyło niezłe widowisko, w którym obie strony miały szansę zgarnąć pełną pulę. Gola dla biało-niebieskich zdobył Krystian Getinger.
Siarka to jeden z głównych pretendentów do awansu. Wielkim kibicem klubu z Tarnobrzega jest prezydent tego miasta Norbert Mastalerz, który nie żałuje miejskich pieniędzy w drodze po promocję do pierwszej ligi. Po dobrym starcie w tym roku szanse tarnobrzeżan znacznie wzrosły. Wraz z Pogonią Siedlce, z dorobkiem 43 punktów, mają oni już pięć oczek przewagi nad trzecimi w tabeli Wigrami Suwałki. Aktualnie nasza Stal traci do prowadzącej dwójki aż osiem punktów, a warto przypomnieć, że na koniec roku mieliśmy taki sam dorobek jak Siarka… I choć szanować trzeba każdy punkt, to w niedzielę stalowcy powalczyć muszą o komplet punktów. Czas w końcu wygrać przy Solskiego z mocnym przeciwnikiem, udowodnić kibicom i sobie, że w Mielcu Stali musi się bać każdy rywal.
Oba zespoły znają się doskonale. Kilku naszych piłkarzy, jeszcze jako juniorzy Sttali, dobrze pamięta treningi prowadzone przez obecnego szkoleniowca Siarki Tomasza Tułacza. Jego asystentem jest Jakub Kula, zaś funkcję trenera bramkarzy pełni Bartłomiej Dydo. Cała trójka to ludzie związani emocjonalnie z Mielcem, a w przeszłości również i zawodowo. Warto też wspomnieć, że obecny szkoleniowiec mielczan Włodzimierz Gąsior był w latach 1994-1996 opiekunem Siarki. To właśnie pod wodzą tego trenera zespół z Tarnobrzega po raz pierwszy w historii awansował do pierwszej ligi (rok 1995).
W tym roku Siarka w pięciu rozegranych meczach zdobyła aż 12 punktów. Jedyne stracone punkty wynikają z porażki w Limanowej. W poprzedniej kolejce siarkowcy nie dali szans Wiśle Puławy, pokonując ją na własnym stadionie 2:0. Tarnobrzeżanie mają imponujący bilans spotkań na własnym stadionie (9-2-1), jednak na wyjazdach już tak dobrze nie jest (4-2-5).
Ekipa Włodzimierza Gąsiora do pojedynku z Siarką przystąpi mocno osłabiona. Zbyt dużo żółtych kartek uzbierał Damian Buczyński, który będzie musiał obejrzeć najbliższy mecz z trybun. Zapewne nie ujrzymy na boisku kontuzjowanych Kamila Kościelnego i Macieja Domańskiego, zaś niepewny jest występ Krystiana Getingera, Kamila Raduljego i Damiana Skiby.
Możemy być natomiast świadkami powrotu do ligowego grania w wykonaniu rozgrywającego Mariusza Korzępy. Po rocznej przerwie spowodowanej kontuzją „Mario” wreszcie może walczyć na boisku w niebiesko-białych barwach. Ciężko się spodziewać, by wyszedł w podstawowym składzie, ale podobnie jak napastnik Michał Pruchnik, prawdopodobnie znajdzie się w meczowej osiemnastce.
W dużo lepszej sytuacji jest Siarka. Do dyspozycja Tułacza są wszyscy piłkarze stanowiący o sile zespołu. Z Tarnobrzega wieje optyzmizem przed spotkaniem w Mielcu, ale jendego nasi rywale mogą być pewni – czeka ich ciężka walka o każdy fragment boiska, o każdą piłkę.
Arbitrem spotkania będzie 35-letni Artur Ciecierski (Nowy Dwór Maz.).
Pozostałe spotkania 24. kolejki (11-13 kwietnia):
Znicz Pruszków – Garbarnia Kraków, piątek, godz. 18
Radomiak Radom – Świt Nowy Dwór Maz., sobota, godz. 15:30
Motor Lublin – Concordia Elbląg, sobota, godz. 16
Legionovia Legionowo – Stal Stalowa Wola, sobota, godz. 16
Olimpia Elbląg – Wigry Suwałki, sobota, godz. 17
Wisła Puławy – Pogoń Siedlce, sobota, godz. 17
Pelikan Łowicz – Olimpia Zambrów, niedziela, godz. 11:15
Limanovia Limanowa – Stal Rzeszów, niedziela, godz. 15
2. liga wschodnia, kolejka nr 24
FKS Stal Mielec – KS Siarka Tarnobrzeg
13 kwietnia, godz. 19:00, Stadion Miejski w Mielcu
Marcin Studnicki