Zamknij

5 milionów złotych od lokalnego biznesu!

Kwotą pięciu milionów złotych zostanie zasilony budżet klubu FKS Stal Mielec S.A. Pomógł lokalny biznes – w tym firma Enervigo, która wykupi akcje klubu za ponad 3 miliony złotych. O wszystkim poinformował prezes Jacek Klimek, europoseł Tomasz Poręba wraz z grupą mieleckich inwestorów. 

W czasie tego spotkania zgromadzeni usłyszeli informacje o przyszłości Stali. Dzięki zaangażowaniu przedsiębiorców z Mielca udało się zgromadzić 5 milionów złotych, które pozwolą uratować Stal!

– Zakończyły się negocjacje z inwestorami i pożyczkodawcami. Problem nazywa się 5 milionów złotych. Luka budżetowa nie pozwoliłaby nam dograć do końca sezonu. Dzisiaj wszystko wskazuje na to, że spokojnie dogramy. Projekt „Ratujemy Stal Mielec” ziścił się. Witamy na pokładzie inwestora strategicznego, inwestora mniejszościowego i cztery podmioty lokalne, które użyczą nam pieniędzy na długi czas i na dobrych warunkach – powiedział prezes FKS Stal Mielec S.A Jacek Klimek.

Spółka Enervigo z Mielca zadeklarowała zakup 16% akcji klubu FKS Stal Mielec S.A. – prowadzą ją Piotr Andrusiewicz i Krzysztof Kapinos. Ta transakcja oznaczać będzie zasilenie klubowego konta kwotą 3 milionów 200 tysięcy złotych.

Hiszpańska spółka Almerimar natural produce zakupi 2,3% akcji w spółce FKS Stal Mielec za 450 tysięcy złotych. Ta firma od lat współpracuje blisko z Sławomirem Gawłem.

Ponad 1 milion złotych zgromadzili natomiast mieleccy biznesmeni, prowadzący lokalnie swoje interesy i mocno kibicujący Stali Mielec. To Sławomir Gaweł z Unir Group (450 tysięcy złotych), Antoni Topór z Top Gaz (300 tysięcy złotych), Waldemar Kawalec – Stara Cegielnia Apartamenty (300 tysięcy złotych) oraz Bartosz Pietras i Marek Pietras z firmy Eldrut (300 tysięcy złotych).

– To są środki nie na rozwój, a na bieżącą działalność. Muszą nam pozwolić przetrwać do czerwca. Będziemy bardzo mocno zwracać uwagę na wydatkowanie tych kwot, spłacanie zobowiązań, regulowanie wynagrodzeń. To kwota która pozwoli funkcjonować, a nie mocno się rozwijać – podkreślił prezes Klimek.

– Bardzo zaangażowany w nasze działania był Tomasz Poręba, on nas napędzał, w kluczowych momentach, gdy projekt się zatrzymywał nakręcał nas, pomagał w negocjacjach, był bardzo zaangażowany, by ten projekt dowieźć do końca. Chcę też podziękować kibicom, którzy przychodzili do nas codziennie, trzymali kciuki, wspierali nas. Funkcjonuje też popularna zbiórka na zrzutka.pl/dlastali, która trwa i mamy nadzieję, że przekroczymy tam 300 tysięcy złotych – dodawał sternik mieleckiej Stali.

– W spółce Enervigo realizujemy dwie misje. Pierwsza to nasza misja biznesowa, dostarczanie klientom nowoczesnych rozwiązań energetycznych. Druga misja dla nas ważna to współtworzenie tego klubu, kochamy ten klub, robimy to dla kibiców. Chcieliśmy dać nasze pełne zaangażowanie w ten projekt. Wierzymy, że jako Enervigo nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa. Chcemy kontynuować ten projekt – powiedział współwłaściciel spółki Enervigo Krzysztof Kapinos. – Formalnie cały proces transakcji będzie przeprowadzony w perspektywie dwóch tygodni – dodał Kapinos.

– W klubie działałem przez długi okres z pewną przerwą. Wracam ze względu na to, że klub jest prowadzony transparentnie i profesjonalnie. Uruchomiłem kontakty z firmą hiszpańską, moją zaufaną firmą z którą od lat współpracuję. Zakupiła akcje klubu. Myślę, że na tym się nie skończy – ocenił Sławomir Gaweł z Unir Group. – Ja także zapewniłem pożyczkę. Wiem, że dzisiaj ten klub idzie w dobrym kierunku, jest dobrze zarządzany – podkreślił.

– To ogromna zasługa przede wszystkim europosła Tomasza Poręby, który poświęcił ogromną ilość swojego czasu i zaangażowania. Dobrze, że z nami od roku jest prezes Jacek Klimek. Sprawił, że warto w ten klub zainwestować i pomagać. Wierzę, że czeka nas jeszcze wiele wspaniałych chwil – skomentował Waldemar Kawalec z firmy Stara Cegielnia Apartamenty.

– W naszej firmie dostrzegliśmy, że klub idzie w dobrym kierunku. Zdecydowaliśmy się wspomóc Stal w tej drodze – argumentował Antoni Topór z firmy Top Gaz.

– Podoba nam się obecne zarządzanie mielecką Stalą. Został zrobiony bardzo duży progres. Jesteśmy wieloletnim partnerem ze Stalą Mielec. Dołączyliśmy do tego projektu, by ten klub miał z czego żyć i mógł się rozwijać – przekazał Bartosz Pietras, przedstawiciel firmy Eldrut.

– To moment wzruszający, który daje bardzo dużo siły na przyszłość. Spotkali się tutaj dzisiaj ludzie, którzy poświęcili niemałe pieniądze by ratować Stal Mielec. Nie boję się powiedzieć słowa: ratować. Ostatnie miesiąc były trudne i emocjonujące. Na stole był też realny, czarny scenariusz. Dzięki tym ludziom udało nam się coś nieprawdopodobnego, niezwykłego – oświadczył przyjaciel klubu, europoseł Tomasz Poręba.

– Udało się zebrać 5 milionów złotych, by pomóc Stali Mielec i wyciągnąć ją z długów, a w przyszłości zbudować mocny, liczący się, budzący szacunek klub piłkarski. Tym ludziom należy się największy szacunek i wielkie docenienie – dodawał Poręba i wskazał dwa powody, dzięki którym ta misja zakończyła się sukcesem.

– Każdy może to docenić i zobaczyć jak prezes Jacek Klimek mocno klub przebudował. Jest transparenty, nie ma nic do ukrycia, wszystko jest poukładane w sposób logiczny, mądry. W Stali Mielec ogląda się każdą złotówkę, każda decyzja finansowa jest mocno przemyślana. Jacek Klimek zbudował zaufanie do klubu. Drugi argument to wynik sportowy. To, jak Stal Mielec prezentuje się na boisku, jak dużo o Stali Mielec mówi się w Polsce, jak bardzo grę Stali i pracę sztabu się docenia. To wszystko było bardzo pomocne. Stal Mielec to reklama, poczucie dumy, emocje, kibice, dzieci w szalikach, akademia. W takim mieście jak Mielec trzeba to docenić i wspierać. Ten sukces udało się osiągnąć gigantycznym wielkim wynikiem – relacjonował europoseł.

– Budujmy mądre porozumienie, wskazujące, że ten klub trzeba wspierać. Zaczyna się nowa era dla Stali Mielec. – Jestem pewien, że przy tych ludziach i ich determinacji oraz wielkiej miłości bardzo mocno ten klub w przyszłości rozpędzimy. Mamy dzisiaj fantastyczny dzień – podkreślił jeszcze Tomasz Poręba.

fot. Marta Badowska