W najbliższy piątek o godz. 18.00 27. kolejkę PKO BP Ekstraklasy rozpocznie sędziowski gwizdek na mieleckim stadionie. Wtedy to nasza drużyna rozpocznie mecz z podopiecznymi trenera Jacka Zielińskiego, MKS Cracovią Kraków. Możemy śmiało stwierdzić, że to spotkanie nie o 3, a o 6 punktów. Drużyna „Pasów” jest tuż za nami w tabeli rozgrywek, a dzieli nas różnica wyłącznie jednego oczka. Jak było w poprzednich spotkaniach? Przypomnijmy to sobie.
W poprzednim sezonie obydwa spotkania rozegrane z drużyną „Pasów” zakończyły się także remisami. Podczas 3. kolejki PKO BP Ekstraklasy na krakowskim stadionie do przerwy nie padła żadna z bramek. Emocje w tym spotkaniu zaczęły rosnąć dopiero w samej końcówce meczu. Dla biało-niebieskich bramkę w 82’ minucie zdobył Paweł Tomczyk. Na remis dla Cracovii strzelił Dawid Szymonowicz, w… 101 minucie gry. Spowodowane to było przerwą w związku z koszmarnie wyglądającą kontuzją naszego bramkarza Rafała Strączka, który został zniesiony na noszach i zastąpił go w bramce na ostatnie minuty Damian Primel. Rewanż w Mielcu w ramach 18. kolejki również zakończył się remisem tyle, że bezbramkowym i podziałem punktów pomiędzy drużynami.
W tym sezonie w rundzie jesiennej zagraliśmy z Cracovią w Krakowie w ramach 10. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Ten mecz z pewnością dla mieleckich kibiców jest jednym z gorzej wspominanych bowiem drużyna biało-niebieskich prowadząc do przerwy 3:1 nie zdołała utrzymać tej przewagi, dodatkowo wyrównującego gola dla gospodarzy „zdobył” nieszczęśliwym trafem kapitan PGE FKS Stal Mielec, Krystian Getinger. Spotkanie zakończyło się remisem 3:3. Pierwszą bramkę zdobył zawodnik gospodarzy, Sergiu Hanca, który wykorzystał błąd naszej obrony i posłał piłkę prosto do siatki Rafała Strączka, ale później w tej połowie trafiali wyłącznie mielczanie – piękne bramki Maksymiliana Sitka oraz Mateusza Maka i pewnie wykorzystany rzut karny przez Fabiana Piaseckiego po faulu na Mateuszu Matrasie dały naszej drużynie dwubramkowe prowadzenie. Niestety w drugiej połowie już tak pięknie nie było. W 62’ Kakabadze zmniejszył straty Cracovii na 2:3 oddając strzał z pola karnego. Najbardziej pechowa bramka to, jak wspominaliśmy, szósty – samobójczy gol naszego kapitana.
Niewątpliwie 3 remisy w meczach najwyższej ligi rozgrywkowej to nie jest najgorszy bilans, mamy jednak nadzieję, że w piątkowym spotkaniu tym razem to podopieczni Adama Majewskiego dopiszą 3 punkty do swojego dorobku w tabeli i zrobią milowy krok w kierunku pewnego utrzymania w PKO BP Ekstraklasie. Początek spotkania 1 kwietnia o godzinie 18.00. Bilety dostępne w kasach stadionowych oraz online na stronie kupbilet.pl. Bądźcie z nami! Transmisja tradycyjnie w platformie Canal+.