miejscowa.pl – Legionovia KZB Legionowo przedłużyła swoją passę meczów bez porażki. „Biało-żółto-czerwoni” dwa razy musieli odrabiać straty, ale ostatecznie zremisowali przed własną publicznością z wyżej notowaną Stalą Mielec 2:2 po bramkach Szymona Lewickiego i Kacpra Tatary.
Legionvovia nieźle rozpoczęła rundę wiosenną w II lidze, zdobywajac cztery punkty w dwóch pierwszych meczach. Zdobycz ta jest o tyle imponująca, że trener Robert Pevnik w żadnym z tych spotkań nie miał do dyspozycji wszystkich zawodników z kadry pierwszego zespołu. Nie inaczej było w konfrontacji przeciwko Stali, gdyż z powodu kontuzji nie mógł wystąpić Sebastian Janusiński, a za kartki pauzowali Samuelson Odunka i Karol Ziąbski.
Cała pierwsza część meczu była słabym widowiskiem. Gdyby nie strzelone bramki, wiałoby nudą. Mielczanie objęli prowadzenie po dwudziestu minutach meczu, gdy arbiter Tomasz Tobiański podyktował dla nich kontrowersyjny rzut karny za zagranie ręką jednego z graczy Legionovii. Protestujący legionowianie zmusili sędziego do konsultacji ze swoimi asystentami, ale nie zmieniło to decyzji o „jedenastce”. Ostatecznie jej skutecznym egzekutorem okazał się Sebastian Łętocha. Goście niedługo cieszyli się z prowadzenia, bowiem Legionovia wyrównała stan meczu w 30 minucie gry. Rafał Maciejewski wycofał piłkę do Lazara Pavicia, a dośrodkowanie Serba strzałem głową na gola zamienił Szymon Lewicki. Tuż przed przerwą gospodarze mieli jeszcze jedną szansę na zdobycie bramki, ale przy uderzeniu w poprzeczkę, Lewickibył na spalonym.
Bardzo słabo legionowianie rozpoczęli drugie czterdzieści pięć minut. Po podaniu z głębi pola w sytuacji sam na sam z Mikołajem Smyłkiem znalazł się Maciej Domański i nie zmarnował sytuacji ponownie wyprowadzając swój zespół na prowadzenie. Szansa na wyrównanie dla miejscowych przyszła w 54 minucie, lecz Figiel w dobrej sytuacji trafił w nogi interweniującego bramkarza Stali. W 79 minucie Domański miał szansę podwyższyć prowadzenie, ale piłka, po uderzeniu głową przeleciała nad poprzeczką. Niewykorzystana sytuacja bardzo szybko się na gościach zemściła . Konrad Wieczorek wyłożył piłkę w polu karnym Figlowi, ale golkiper z Mielca ten strzał obronił. Nie zdołał on jednak zatrzymać piłki przed linią bramkową po dobitce Kacpra Tatary, który zdobył swoją pierwszą bramkę w legionowskich barwach. Na cztery minuty przed końcem meczu Lewicki trafił do siatki, jednak sędzia Tobiasz słusznie odgwizdał spalonego. Do końca spotkania kibice w Legionowie nie zobaczyli więcej bramek.
gazetapowiatowa.pl – W 22 kolejce rozgrywek na II-ligowym szczeblu Legionovia KZB Legionowo podejmowała Stal Mielec. Obie drużyny walczyły przez ponad 90 minut o komplet punktów, jednak spotkanie nie zachwyciło poziomem.
Można rzec, że było słabe, a sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. Na ławce gości zasiadł znany bramkarz z ekstraligowych boisk Bogusław Wyparło. Bodzio W. jest wychowankiem mieleckiej Stali, a w swojej karierze grał między innymi w: ŁKS-ie Łódź czy Pogoni Szczecin.
W pierwszej połowie spotkania najbardziej w pamięci została zapamiętana 17 minuta. Wtedy to arbiter Tomasz Tobiański z Gdańska podyktował przeciwko gospodarzom rzut karny za zagranie ręką w obrębie pola karnego. Z decyzją nie mogli pogodzić się legionowianie, którzy twierdzili, że przewinienie miało miejsce przed linią pola karnego. Ciężko ocenić sytuację, szczególnie gdy przebywa się z drugiej strony boiska za bramką mieleckiego bramkarza. Zapewne nagranie z meczu wyjaśni kontrowersję. Goście skutecznie wykorzystali jedenastkę, a szczęśliwym strzelcem okazał się Sebastian Łętocha. Stal usatysfakcjonowana jednobramkowym prowadzeniem oddała pole gry miejscowym piłkarzom. Ci jednak nie potrafili stworzyć jakiejś sytuacji, po której mogliby strzelić bramkę. Jedyną skuteczną akcję Legionovia przeprowadziła w 30 minucie. Na dośrodkowanie z prawej strony boiska zdecydował się Lazar Pavić. W polu karnym bardzo dobrze ustawił się Szymon Lewicki, który piękną główką pokonał Wojciecha Daniela.
Szybki gol Stali, gol Tatary w końcówce
Niestety początek drugiej połowy nie był pomyślny dla piłkarzy z Legionowa. Szybki gol w 49 minucie strzelony przez Macieja Domańskiego wprowadził sporą nerwowość w poczynaniu gospodarzy. Twardej gry nie brakowało, zaangażowania piłkarzom nie można było odmówić, ale zawodnicy gospodarzy grali zbyt jednostajnym tempem, rzadko z pierwszej piłki (płyta boiska jest do tego idealnie stworzona), a i niektóre złe przyjęcia na pewno nie poprawiały nastrojów na trybunach. Jednak gra się do końca i to pokazała Legionovia. W 82 minucie gola na wagę punktu strzelił Kacper Tatara, czym sprawił sobie prezent urodzinowy. Do końca spotkania obie drużyny mogły przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale najpierw sędzia nie uznał bramki Lewickiego – słusznie, bo napastnik Legionovii był na spalonym. Goście zaś przeprowadzili zmasowany atak pod bramką Mikołaja Smyłka, ale więcej goli na boisku przy Parkowej tego dnia już nie padło.
Nowiny – Mielczanie w trzecim wiosennym meczu zaliczyli kolejny remis. Tym podzielili się punktami z Legionovią. Znów nie utrzymali korzystnego wyniku.
Ze względu na potrzebę poprawy gry obronnej, trener Janusz Białek zdecydował się wystawić do gry Kamila Kościelnego. Żeby utrzymać na boisku dwóch młodzieżowców, w składzie pozostał Mateusz Załucki, który po raz drugi w tym sezonie zagrał na dość nietypowej dla siebie pozycji – defensywnego pomocnika.
Stal pierwsza ruszyła do ataku. Nasz zespół więcej z gry. Gola zdobył po rzucie karnym podyktowanym za zagranie ręką jednego z rywali. Mielczanie chcieli iść za ciosem. Po jednym z dośrodkowań nieźle główkował Mateusz Cholewiak. Jego próbę spokojnie złapał golkiper Legionovii. Stal straciła gola w 30. minucie, gdy pożytek ze swojego wzrostu zrobił Szymon Lewicki. – Poszła piłka za plecy obrońców i mimo starań Wojtka, piłka wpadła do siatki. To trochę zmieniło obraz gry – przyznawał Marek Gozdecki, kierownik Stali.
Po zmianie stron mielczanie pierwsi wzięli się do ataków i na efekty nie trzeba było długo czekać. Maciej Domański wyprowadził nasz zespół na prowadzenie wykorzystując prostopadłą piłkę od Bartka Nowaka. Ten drugi w kolejnym meczu potwierdził, że pozyskanie go w zimowym okienku było dobrym posunięciem klubu z Mielca. Wydawało się, że Stal panuje nad boiskowymi wydarzeniami.
Po podaniu Tomasz Prejsa bramce rywala zagroził znów Cholewiak. Niestety, Stal drugi raz w tym meczu pozwoliła Legionovii dojść do strzału w swoim polu karnym. Gola na 2:2 zdobył Kacper Tatara. Więcej okazji bramkowych już nasz zespół nie stworzył. W zaplanowanym na najbliższa niedzielę meczu z Okocimskim Brzesko nie zagra Mateusz Cholewiak (kartki). Po pauzie za kartki wracają zaś bramkarz Tomasz Libera i pomocnik Jakub Żubrowski.
kslegionovia.pl – KS Legionovia KZB Legionowo kontynuuje dobra passę. Kolejne spotkanie bez porażki, po zimowej przerwie, należy zapisać na koncie Klubu z Parkowej.
Stal Mielec była rywalem miejscowego klubu w 22 kolejce II Ligi. Goście rozpoczęli z przytupem i już w 18. minucie wyszli na prowadzenie. Sytuacja była dość sporna, ponieważ arbiter podyktował jedenastkę, po zagraniu ręką na skraju pola karnego. Smyłek nie zdołał wybronić mocnego strzału. Na wyrównanie musieliśmy czekać do 30 minuty. Lewicki celnym zagraniem głową pokonał golkipera przyjezdnych i do przerwy mieliśmy remis.
Cztery minuty po rozpoczęciu drugiej odsłony Goście, kolejny raz wyszli na prowadzenie. Za sprawą Domańskiego mogli cieszyć się prowadzeniem. Na szczęście przed końcem podstawowego czasu gry do remisu doprowadził Tatara. Sędziowie musieli uznać gola ponieważ piłka całym obwodem przekroczyła linię bramkową. Bramkarz Stali starał się to skrzętnie ukrywać, sędziowie doskonale to wychwycili. Tym samym „Tati” zrobił sobie wspaniały prezent na urodziny, które obchodził w dniu wczorajszym.
Spotkanie było bardzo agresywne, widzieliśmy wiele twardych kontaktów i zagrań, które nie zawsze sędziowie kwalifikowali do gwizdka.
Drużyny podzieliły się zdobyczą punktową.