
Jako beniaminek ekstraklasy, Stalowcy po 20 kolejkach zajmowali 8. miejsce w tabeli z 19 punktami, zaś gospodarze byli dwa miejsca niżej, mając zaledwie punkt mniej. W sobotnim spotkaniu przyjezdni zaprezentowali się z dobrej strony. W przekroju pełnych dziewięćdziesięciu minut byli zespołem lepszym. Mieli inicjatywę, która pozwoliła im stworzyć kilka niebezpiecznych sytuacji pod bramką miejscowych. Już w 7. minucie mocniej zakotłowało się pod bramką Gieksy, a niecałe 120 sekund później nasz zespół objął prowadzenie. W pełnym biegu prawą stroną uciekł rywalowi Kasperczak i dograł piłkę do nadbiegającego Stanisława Stója. Półgórny strzał z 11 metrów kierownika ataku mieleckiej jedenastki trafił do siatki. Katowiczanie próbowali natychmiast odrobić stratę, lecz na posterunku był doświadczony bramkarz FKS Majcher. Najgroźniej było, gdy po rzucie wolnym Rothera, w odległości 6 metrów od bramki Glück nie trafił w piłkę. Wyrównująca bramka padła w 35. minucie, kiedy to w zupełnie przypadkowy sposób futbolówka (tzw. nastrzelona piłka) trafiła w rękę kapitana Stali – Eryka Hansela. Rzut karny pewnym uderzeniem wykorzystał Lechosław Olsza. Kilka minut wcześniej dwukrotnie okazję na podwyższenie wyniku miała jednak Stal, lecz zarówno uderzenie Maleńkiego, jak i główka Laty o kilka centymetrów minęły cel.
Po zmianie połów tempo spotkania rozgrywanego w upale siadło. Nadal motorem poczynań gości był rozgrywający Kasperczak. Wypracowaliśmy dwie okazje, lecz zarówno uderzenie wprowadzonego w tej odsłonie Kasprzyka, jak i Laty nie skończyło się powodzeniem. Gospodarze zrewanżowali się jedynie solową akcją Rothera, zakończoną pięknym strzałem. Ostatni kwadrans GKS zagrał w osłabieniu, gdyż wykorzystawszy wcześniej dwie zmiany, z murawy zszedł kontuzjowany Pluta. Szturm naszych graczy okazał się jednak bezskuteczny, lecz w końcowym rozrachunku osiągnięty w Katowicach remis był niezwykle potrzebny na tym etapie rozgrywek, gdyż przybliżał mielecki zespół do utrzymania w lidze.
15.05.1971 – Katowice (17.00), 21. kolejka 1. Ligi, GKS Katowice – FKS Stal Mielec 1-1 (1-1)
Sędziował: Marian Środecki (Wrocław) Widzów: 2.000
GKS: Franciszek Sput – Eryk Anczok, Stanisław Zuzok, Jerzy Geschlecht, Alojzy Łysko, Andrzej Strzelczyk, Jerzy Nowok, Jan Glück (46 Norbert Wowra), Lechosław Olsza (70 Jacek Góralczyk), Eugeniusz Pluta, Gerard Rother Trener: Roman Durniok
Stal: Stanisław Majcher – Krzysztof Rześny, Marian Kosiński, Ryszard Rachwał, Eryk Hansel, Włodzimierz Gąsior (46 Witold Karaś), Henryk Kasperczak, Adam Popowicz (76 Roman Kasprzyk), Grzegorz Lato, Stanisław Stój, Edward Maleńki Trener: Andrzej Gajewski
Bramki: Lechosław Olsza 35 (karny) – Stanisław Stój 9 min.
Od 75 min. GKS grał w dziesiątkę, z powodu kontuzji Eugeniusza Pluty.
Podsumowując, bilans wszystkich 29 (dom i wyjazd) ekstraklasowych pojedynków Stali z GKS jest ujemny dla naszego klubu – 7 zwycięstw Stali, 12 remisów, 10 porażek. Stosunek bramek 27-34 dla katowiczan. Drugoligowe (dziś zwane I. ligą) zmagania to 10 meczów (6 zwycięstw, 1 remis, 3 porażki; bramki 20-16). W 2 spotkaniach Pucharu Polski bilans jest następujący (1 zwycięstwo Stali, 1 porażka; bramki 4-1).

Leszek Śledziona
Fot. Archiwum Leszka Śledziony