Zamknij

Stal wygrała mądrością i cierpliwością. Zagra teraz z beniaminkiem ekstraklasy!

W meczu rundy wstępnej piłkarskiego Pucharu Polski FKS Stal Mielec pokonała na wyjeździe Lechię Tomaszów Mazowiecki 2:0 (0:0).

Puchar Polski
Lechia Tomaszów Mazowiecki – FKS Stal Mielec 0:2 (0:0)

Bramki:
0:1 – 70 min – Szymon Sobczak, asysta Szczepański
0:2 – 90 min –  Sebastian Szczepański, sam na sam

Lechia: 33. Artur Melon – 29. Paweł Wolski, 18. Paweł Magdoń, 60. Paweł Szutenberg, 76. Bartosz Widejko – 20. Krystian Kolasa (82, 24. Mateusz Janiec), 4. Kamil Cyran, 10. Kamil Szymczak, 9. Jardel, 7. Marcin Mirecki – 21. Jakub Rozwandowicz (74, 92. Krzysztof Łazowski).

Stal: 12. Tomasz Libera – 4. Robert Sulewski, 2. Sebastian Zalepa, 11. Michał Bierzało, 14. Krystian Getinger – 7. Szymon Sobczak (89, 19. Damian Bożek), 6. Piotr Marciniec (46, 13. Przemysław Lech), 8. Jakub Żubrowski, 10. Sebastian Szczepański, 9. Mateusz Cholewiak – 20. Sebastian Łętocha (90, 18. Dorian Buczek).

Żółte kartki: Melon, Szymczak, Łazowski, Widejko – Bierzało, Lech.
Sędziował: Łukasz Szczech (Warszawa).
Widzów: 500.

Lechia, tak jak się spodziewano, była trudnym przeciwnikiem dla mielczan. To mocny zespół zbudowany z doświadczonych zawodników, imponujący warunkami fizycznymi. Będzie postrachem w 3 lidze, celuje zresztą w awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Lechia celowała także awans w Pucharze Polski, kosztem Stali Mielec.

Gospodarze prawdopodobnie założyli sobie, że zaskoczą Stal od pierwszych minut, szybko zdobędą bramki i postarają się korzystny dla nich rezultat dowieźć do końca spotkania. Ruszyli błyskawicznie, znaleźli lukę na środku boiska i słali w mieleckie pole karne prostopadłe podania. Tyle, że golkiper Stali Tomasz Libera grał wyśmienite zawody i odbijał wszystko co tylko leciało w jego kierunku, także w sytuacjach sam na sam. Na „dzień dobry” dwa razy w takim momencie skutecznie interweniował.

Drugim pomysłem na pokonanie Libery były uderzenia z dystansu. Tych gospodarze posłali kilka, ale nie zaskoczyły mieleckiego bramkarza. Zapewne więcej Lechia obiecywała sobie po stałych fragmentach gry, tutaj już mielecka obrona była bardzo czujna.

Pierwsza połowa mogła się kibicom podobać bo na ofensywne próby gospodarzy odpowiadała i Stal Mielec. Sytuacji może miała mniej, ale były to okazje bardzo dobre. Sygnał do ataku dał Sebastian Łętocha, który wyprzedził obrońcę i uderzył jednak nad bramką.

Z dystansu kropnął na długi słupek Sebastian Szczepański, Artur Melon miał kłopot by sparować kozłującą piłkę, do pustej bramki dobijać próbował Szymon Sobczak, był jednak na pozycji spalonej.

Wymiana kilku podań w polu karnym gospodarzy otworzyła okazję dla Jakuba Żubrowskiego, nie trafił jednak w bramkę, minimalnie się pomylił.

Dwie okazje miał Mateusz Cholewiak. Raz w sytuacji sam na sam zatrzymał go golkiper, odbił nogami strzał po ziemi, za drugim razem piłka poszybowała nad poprzeczką.

Po zmianie stron gospodarze nie potrafili już tak aktywnie grać w ofensywie. Stalowcy zamknęli też możliwość wysyłania prostopadłych podań w swoje pole karne. W 60 minucie można było spodziewać się, że Stal wkrótce zapisze swoją bramkę. Do podania wzdłuż linii bramkowej nikt nie zdołał doskoczyć i przemknęło przez pole karne. Po chwili Łętocha na skrzydle zobaczył, że ucieka niepilnowany Szczepański i świetnie puścił go w rajd bokiem boiska. Ten miał sporo miejsce i z tego faktu skorzystał, wyłożył futbolówkę do wbiegającego w pole karne Sobczaka, który sprytnie skierował ją do bramki. Stal objęła prowadzenie, gospodarze musieli się otworzyć.

Lechia faktycznie szukała okazji do wyrównania, ale wiele wskórać już nie potrafiła. Naturalnie też musiała nadziać się na kontry. Pierwszej akcji duetu Damian Bożek – Dorian Buczek zabrakło wykończenia. W 93 minucie podanie ze środka pola wykorzystał Szczepański, który zachował się jak napastnik. Uciekł defensywie i skierował piłkę do siatki obok bramkarza, przypieczętował zwycięstwo mielczan.

Stal potrafiła wyczekać mocny napór gospodarzy, mądrze także czekać na swoje okazje i wreszcie rywala wypunktować. Nie było to porywające widowisko w wykonaniu Biało-Niebieskich ale przede wszystkim skuteczne.

Mielczanie pierwszy raz od wielu lat zagrają w 1 rundzie centralnych rozgrywek Pucharu Polski.

W następnej rundzie Pucharu Polski Stal Mielec podejmie Wisłę Płock. Mecz odbędzie się w Mielcu, w środę 27 lipca o 19:00.

PC