Pierwsza liga zawitała do Mielca. Stal zremisowała u siebie w pierwszym meczu na zapleczu Ekstraklasy z Sandecją Nowy Sącz 0:0. Dla Sebastiana Szczepańskiego, który przez wiele lat związany był z nowosądeckim klubem, to spotkanie nie było „jednym z wielu”.
– Był to dla mnie szczególny mecz, ale szybko musiałem o tym zapomnieć i skupić się na grze. Towarzyszyło mi wiele emocji przy tym spotkaniu, ale takie jest życie piłkarza – raz się jest tu, a za chwilę wszystko może wszystko siebie zmienić – skomentował Sebastian Szczepański.
Stalowcy kończyli mecz w dziesiątkę po czerwonej kartce, którą na dwadzieścia siedem minut przed końcem zobaczył Sebastian Łętocha. Po tej sytuacji mielczanie musieli całkowicie dostosować swoją grę do wydarzeń boiskowych.
– Osobiście jestem zadowolony z remisu, bo przez niespełna 30 minut graliśmy w osłabieniu i uważam, że każdy punkt w pierwszej lidze trzeba szanować. Z przebiegu całego meczu wydaje mi się że Stal miała klarowniejsze sytuacje, ale za to Sandecja miała przewagę w utrzymywaniu się przy piłce. To był prawdziwy mecz walki, chociaż na pewno jakiś niedosyt pozostaje, bo u siebie powinniśmy wygrywać – dodał mielecki zawodnik.
Mielec czekał na ten moment 19 lat, dlatego nie dziwi fakt, że na stadionie pojawiło się ponad 4300 widzów. To druga największa frekwencja kolejki na zapleczu Ekstraklasy. Biało-niebiescy ustąpili jedynie GKS-owi Tychy – na mecz z Pogonią Siedlce wybrało się na tyski stadion ok. 5 tysięcy kibiców.
– Kibice robią naprawdę duże wrażenie, dlatego możemy się tylko cieszyć, że gramy dla tak fantastycznych ludzi. Obyśmy dawali im jak najwięcej powodów do radości – dodał piłkarz Szczepański, który w tym spotkaniu dopiero drugi raz wystąpił przed mielecką publicznością.
Pojedynek z Sandecją to już historia. Przed mielczanami wyjazd do Zabrza i mecz, który będzie miał miejsce już w najbliższy piątek. Gospodarze to spadkowicz z Ekstraklasy, który głośno mówi o jak najszybszym powrocie do elity polskiej piłki.
– Przygotowania ruszyły już pełną parą. Na pewno będzie to ciężki mecz, ale ja uważam że Stal stać na dużo w tym sezonie. Nie powinniśmy się nikogo bać, bo w piłkę potrafimy grać na bardzo dobrym poziomie – podsumował Sebastian Szczepański.
Paulina Janocha
Crazy About Fotball