Już trzy dni po starciu ze Stalą Rzeszów czeka naszych piłkarzy kolejny mecz o punkty. W środę o 19:00, na Stadionie Miejskim w Mielcu, Stal podejmie Concordię Elbląg. Przeciwnik z ligowego dna, ale absolutnie lekceważyć go nie można. Trzy punkty trzeba wywalczyć na boisku ambicją, zaangażowaniem, wiarą w sukces i przede wszystkim skutecznością.
Jesienią górą niespodziewanie byli elblążanie. Po stojącym na niskim poziomie spotkaniu pokonali Stal 1:0, po bramce Michała Lepczaka z rzutu karnego. Teraz nadszedł moment, by wziąć rewanż za tamten mecz.
Ostatnia kolejka była fatalna dla obu drużyn. Stal poległa w Rzeszowie, Concordia w derby Elbląga musiała uznać wyższość Olimpii. Aktualnie drużyna z Mielca traci 3 punkty, a elblążanie aż 13, do bezpiecznej strefy dającej utrzymanie w lidze. Dla rywali pozostanie w gronie drugoligowców to raczej „mission imposible”, a dla nas ten mecz to ostatni moment, by obudzić się z zimowego snu.
Co ciekawe do ostatniej kolejki drużyna hiszpańskiego szkoleniowca Jesúsa Vicente Giméneza była niepokonana na wiosnę. Odprawiła z kwitkiem m. in. Limanovię (4:0), wywiozła komplet punktów z Rzeszowa. Imponująco wyglądała, aż do ostatniego meczu, gra defensywna. Drużyna traciła bardzo mało goli, blokiem obronnym świetnie dyrygował bramkarz Kamil Hrynowiecki. Zawodnicy Olimpii w niedzielę pokazali jednak, że defensywę Concordii można rozmontować.
Niezła postawa wiosną wiązana jest z wielkimi zmianami, jakie zaszły zimą w składzie Concordii. W klub zainwestowała grupa menedżerska mająca pod swoją opieką piłkarzy z Hiszpanii, Japonii i Kamerunu. Stąd w Concordii roi się od obcokrajowców. Gra w niej aż sześciu Hiszpanów (Carlos García, Héctor Faura, Raúl Haro, Héctor Faura, Adolfo Fernández i Alfredo Zapata), trzech Japończyków (Kiyoshi Nakatani, Shotaro Okada i Tomoki Fujikawa) i jeden gracz z Kamerunu (Jean-Claude Essomba Ondoua). Zapata to najlepszy strzelec zespołu (4 gole wiosną). Zagraniczny zaciąg miał być receptą na beznadziejnie słabe wyniki uzyskane jesienią. Dotychczas uzyskana zdobycz punktowa nakazuje z uznaniem spojrzeć na poczynione zmiany, jednak wydaje się, że na niewiele się one zdadzą. Szanse Concordii, by utrzymać status drugoligowca, są już raczej tylko matematyczne. Jeśli do tego dołożymy fatalne nastroje po derbowej porażce z Olimpią, to prawdopodobne jest, że nasz środowy przeciwnik przyszły sezon spędzi na boiskach trzeciej ligi.
Równie ponure nastroje panują w ekipie z Mielca. Dotkliwe porażki w Siedlcach i Rzeszowie zrobiły swoje. Ale nikt nie składa broni, sami zawodnicy zapewniali o tym kibiców, którzy pojechali za nimi na mecz ze Stalą Rzeszów. Sytuacja jest trudna, ale nasi nieraz już pokazali, że są w stanie wychodzić z takich kłopotów. Tak więc panowie głowy do góry i walczyć z Concordią!
Niestety w środę zabraknie Krystiana Getingera, który uzbierał za dużo żółtych kartoników i musi pauzować jedno spotkanie. Trener Włodzimierz Gąsior będzie miał więc po raz kolejny z ustawieniem wyjściowej jedenastki – oprócz „Getka” nie zagrają wciąż leczący urazy i kontuzje Kamil Kościelny, Maciej Domański, Jakub Żubrowski i Mariusz Korzępa.
Oprócz meczu w Mielcu rozegrane zostanie jeszcze jedno zaległe spotkanie 26. kolejki. W Elblągu Olimpia podejmie Pogoń Siedlce.
Spotkanie poprowadzi Paweł Kukla (Kraków). Latem zeszłego roku sędzia ten rozstrzygał w spotkaniu Stali z Wigrami Suwałki (1:1).
2. liga wschodnia, kolejka nr 26
FKS STAL MIELEC – MMKS Concordia Elbląg
30 kwietnia, godz. 19, Stadion Miejski w Mielcu przy ul. Solskiego 1
Fot. Jacek Orłowski
Marcin Studnicki