28. kolejka Nice 1 ligi, 7 meczów do końca sezonu. Tym razem rywalem 10. w tabeli Stali Mielec będzie zespół poważnie zagrożony spadkiem, Znicz Pruszków. W piątkowy wieczór na stadionie w Pruszkowie, Stal będzie miała szansę przerwać serię dwóch spotkań bez wygranej. Rywal, wbrew pozorom, nie będzie łatwy do pokonania. Nasi rywale grają o być albo nie być w pierwszoligowych rozgrywkach.
Punktów pruszkowianie potrzebują jak tlenu. Ich sytuacja w tabeli jest fatalna. Przedostatnia lokata z dorobkiem 23 punktów z 6 punktami straty do będącej na pozycji barażowej Wisły Puławy nie napawa optymizmem. Zważywszy na to, że Znicz przegrywa już od czterech meczów z rzędu. Ostatnia, sensacyjna wygrana podopiecznych Dariusza Kubickiego miała miejsce, nomen omen, 1 kwietnia, kiedy to Zagłębie Sosnowiec przegrało na własnym boisku z naszymi rywalami aż 0-3.
Od tamtej pory Znicz zawsze schodził z boiska pokonany. Na dodatek raził nieskutecznością. Jedyną bramkę w tym okresie zdobył Aleksander Jagiełło, który pokonał bramkarza GKS-u Katowice w przegranym 1-4 spotkaniu w Pruszkowie. Potem Znicz przegrywał nie zdobywając choćby jednego gola. Podbeskidzie Bielsko-Biała i Miedź Legnica wygrywały po 2-0, zaś Wisła Puławy pokonała bezpośredniego rywala o utrzymanie w lidze 3-0.
Jak widać nasz piątkowy przeciwnik formą nie porywa. Znicz Pruszków nie zachwycał także przed wspomnianym meczem z Zagłębiem Sosnowiec. Wówczas zadecydowała przede wszystkim dyspozycja dnia drużyny, fatalny mecz Zagłębia, ale także skuteczność Przemysława Kity. Miejmy się więc na baczności.
Życzymy Biało-Niebieskim zwycięstwa na trudnym terenie beniaminka z Pruszkowa!
Wiktor Strzelczyk
Fot: Kris Trzaski