Zamknij

MEDIALNA STAL M: Chciałbym w końcu się odblokować i trafić do siatki

rmi24.pl – MICHAŁ PRUCHNIK o sytuacji w Stali: “Chciałbym w końcu się odblokować i trafić do siatki”

Michał Pruchnik przez kibiców, którzy na mecze Stali chodzą nie od dziś, kojarzony jest przede wszystkim ze zdobywanymi bramkami. Kontuzja kolana spowodowała jednak, że o grze w piłkę ten 22-letni napastnik przez bardzo długi okres czasu mógł tylko marzyć.

Zawodnik, jak sam twierdzi, nie może wrócić do optymalnej dyspozycji po tak długotrwałej absencji, ma przecież za sobą poważną operację kolana.

Pytaliśmy go również o ogóły, o sytuację w zespole, rokowania i ewentualne plany Michała na przyszłość. Ponadto staraliśmy się dowiedzieć o tymczasowej roli trenera Janusza Białka na ławce trenerskiej mieleckiego zespołu.

Przejdźmy więc do lektury.

RMI24: Wróciłeś po długiej nieobecności. Kibice z III ligi pamiętają Cię jako typowego snajpera. Teraz jakoś nie możesz się wstrzelić, z czego to wynika?

Michał Pruchnik: No tak, długo nie mogłem dojść do siebie po operacji kolana, ale w końcu się udało, z tego najbardziej się cieszę. A co do nieskuteczności, to myślę, że problemy biorą się z tego, że właśnie brakuje mi gry i też treningu, bo cały okres przygotowawczy leczyłem kolano, dlatego mam braki, które muszę nadrobić.

RMI24: A czy ciąży na Tobie presja?

Michał Pruchnik: Na pewno jakaś presja jest, ale uważam, że na każdym z drużyny ona ciąży. To normalne, bo są wobec mnie jakieś oczekiwania i głównie chodzi tu o zdobywane gole, a tych ostatnio mi brakuje…

RMI24: Jaki jest Twój cel na ten sezon i następne?

Michał Pruchnik: Celem na ten sezon jest oczywiście pomóc drużynie w walce o utrzymanie się w tej lidze. Chciałbym w końcu się odblokować i trafić do siatki, a jeżeli chodzi o następny sezon, to na dzień dzisiejszy nie mam żadnych innych planów poza Stalą Mielec.

RMI24: W niedzielę przełamał się Piotrek Gawęcki. Czy jako napastnik jesteś w stanie stwierdzić, czy dla zawodnika grającego na tej pozycji tak długo oczekiwana bramka może być początkiem bardziej owocnych występów?

Michał Pruchnik: Zdecydowanie tak. Bardzo się cieszymy, że Piotrek się przełamał i mamy nadzieję, że już na dobre. Sam na to mocno czekam i wiem, że na pewno taka bramka daje dużo pewności i ta presja jest mniej odczuwalna.

RMI24: Tego i my Ci życzymy. Co zmieniło się po odejściu trenera Gąsiora?

Michał Pruchnik: Dziękuję. Myślę, że dużo się nie zmieniło. Cały czas gramy bardzo podobnie – ze swoim pomysłem na grę, staramy się w każdym meczu grać ofensywnie i szybko piłką, i za trenera Gąsiora tak było, i jest też teraz, gdy prowadzi nas trener Wójcik.

RMI24: Trener Białek w jakiś sposób starał się na was wpłynąć przed meczem z Limanovią? Ta wygrana to także jego zasługa, czy zastępuje on po prostu trenera, który nie może być obecny na ławce?

Michał Pruchnik: Trener Białek przekazywał wskazówki do poszczególnych zawodników w trakcie meczu, ale całą taktykę i odprawę przeprowadzał trener Wójcik.

RMI24: Wygrana z Limanovią powinna dodać wam skrzydeł. Jesteście dostatecznie zmotywowani by pokonać Motor w Lublinie? Motor gra w kratkę, a czy wy czujecie, że złapaliście już tę optymalną dyspozycję? Nie musimy się obawiać kolejnego “klopsa”?

Michał Pruchnik: Mocno wierzymy w to, że wygramy z Lublinem. Każdy z nas dobrze i pewnie czuł się w meczu z Limanovią, więc to na pewno pozytywny bodziec przed meczem z Motorem. Na pewno jedziemy z nastawieniem zdobycia tylko i wyłącznie 3 punktów, więc myślę, że kibice mogą być spokojni. (śmiech)

RMI24: Teraz z innej beczki: Co oznacza “Lwowska Team”?

Michał Pruchnik: “Lwowska Team” to grupka zawodników z naszej drużyny, która mieszka razem. A dokładnie jest nas 5.

RMI24: Dzięki za zaspokojenie ciekawości. Uważasz, że to co złe w tej rundzie już za nami?

Michał Pruchnik: Nie ma sprawy. (śmiech) Myślę, że tak. W tej rundzie już dość punktów straciliśmy w pechowych dla nas okoliczności. Na pewno najbardziej bolą te, które uciekały nam w końcówkach meczów. Jesteśmy na to już naprawdę bardzo wyczuleni. Będziemy na pewno mocno pracować by nie popełniać więcej takich błędów.
MP