Już w środę 11 kwietnia w Mielcu mecz, który elektryzuje wielu fanów piłkarskiej Nice 1 Ligi. Stal na Stadionie Miejskim podejmie Miedź Legnica.
Zespół z Dolnego Śląska obecnie zdecydowanie przewodzi w rozgrywkach zaplecza ekstraklasy i zmierza po awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. W Legnicy wszyscy głośno mówią o takim celu, podkreślają wagę awansu. W Mielcu takiej presji nie ma, jednak Stal ma też swoje ambicje, a zawodnicy chcą zmazać plamę z minionej soboty, gdy ulegli Rakowowi Częstochowa 2:3. – Fajnie weszliśmy w ten mecz, graliśmy wysoko, odważnie. Z czasem zaczęliśmy oddawać pole przeciwnikowi, co poskutkowało straconymi bramkami. Brakło nam czasu by doprowadzić do remisu – ocenia mecz z Rakowem pomocnik Stali Bartosz Nowak.
WIDEO:
– Przez całą niedzielę przygotowywaliśmy bardzo szczegółowa analizę tego meczu. Wiele musimy mentalnie poprawić, nie może być tak, że po strzeleniu bramki cały czas muszę krzyczeć byśmy byli bardziej zaangażowani. To jest rzecz, o której musimy po męsku rozmawiać. Przyjeżdża zespół lepszy od Rakowa, grający w piłkę na poziomie ekstraklasy – komentuje szkoleniowiec mielczan Zbigniew Smółka.
– Cieszymy się, że ten mecz jest szybko. Każdy zawodnik chce zagrać szybko by móc się zrewanżować. Wiemy też jaki jest to ważny mecz, tabela jest spłaszczona, wszyscy są blisko siebie. Będziemy chcieli zapunktować – dodaje Bartosz Nowak, który w swoim futbolowym CV ma także reprezentowanie drużyny z Legnicy. – W Miedzi doszło do wielu roszad. Mają bardzo mocną kadrę. Nie jest jednak tak, że nie można z nimi wygrać. Trzeba zagrać konsekwentnie, odważnie i jest to do zrobienia – mówi Nowak.
– To jest bardzo ważny mecz. Tym spotkaniem musimy sobie i kibicom Stali Mielec dać odpowiedź na pytanie w jakim miejscu jesteśmy, o co chcemy grać, czy już tak szybko możemy marzyć o tym, o czym marzą wszyscy – podkreśla Zbigniew Smółka. Wygrana z Miedzią pozwoli Stali nadal lokować się w ścisłej czołówce Nice 1 Ligi.
Nowak i Smółka mają nadzieję, że mimo środowego terminu przy Solskiego 1 zjawi się sporo kibiców. – Lepiej gra się przy dopingu. Gra się też odważniej, a rywal może być przestraszony – twierdzi pomocnik Stali. – Musimy zrobić wszystko by ten mecz rozstrzygnąć korzystnie i sprawić radość naszym kibicom. Wielu kibiców wyszło zawiedzionych po ostatnim spotkaniu. Przychodzi na nas średnio 3500 ludzi, teraz niektórzy przyjadą zobaczyć mecz z liderem i głównym faworytem do awansu do ekstraklasy. My musimy sprawić, by Ci którzy przyjadą to zobaczyć doświadczyli takich emocji, by z nami zostali – dodaje trener Smółka.
Mecz z Miedzią to spotkanie zaległe 23. kolejki, które zostało przesunięte ze względu na powołania piłkarzy z Mielca i Legnicy do reprezentacji młodzieżowych.
Spotkanie rozpocznie się o 19:00 w środę 11 kwietnia. Poprowadzi je sędzia Piotr Lasyk z Bytomia, który ostatnio gwiżdże przede wszystkim w ekstraklasie.