Trener Janusz Niedźwiedź zdecydował, że spotkanie w wyjściowym składzie rozpoczną: Mądrzyk, Senger, Matras, Wlazło, Getinger, Guillaumier, Hannola, Dadok, Krykun, Gerbowski i Wolsztyński.

W kadrze meczowej znaleźli się również: Jałocha, Dybowski, Szurlej, Assayag, Bukowski, Domański, Jaunzems, Esselink, Knap, Shkurin, Wołkowicz, Zięba, Niedźwiedź, Tkacz i Pajnowski.

Od pierwszych minut spotkania to zespół Stali utrzymywał się dłużej przy piłce. W 7 minucie spotkania Hannola zdecydował się na uderzenie, lecz piłka po jego strzale minęła bramkę zespołu ze Szwecji. Już 3 minuty później zespół Janusza Niedźwiedzia mógł cieszyć się z objęcia prowadzenia. Piłkę po ziemi w pole karne precyzyjnie dośrodkował kapitan Krystian Getinger, a na listę strzelców wpisał się Robert Dadok. W 14 minucie meczu błąd popełnił bramkarz przeciwników, piłkę przejął Guillaumier, lecz uderzył niecelnie w kierunku bramki Elfsborga.  10 minut później na strzał prawą nogą sprzed pola karnego zdecydował się Robert Dadok i tylko bardzo dobra interwencja bramkarza, ocaliła zespół ze Szwecji przed stratą bramki. W 32 minucie spotkania żółtą kartę na faul na przeciwniku otrzymał Sergiy Krykun. W 37 minucie meczu faulowany w polu karnym był Robert Dadok, a jedenastkę pewnie wykorzystał Piotr Wlazło. Pierwsza połowa spotkania zakończyła się wynikiem 0:2.

Drugą połowę meczu zespół FKS Stali Mielec rozpoczął w składzie: Jałocha, Senger, Esselink, Bukowski, Jaunzems, Tkacz, Knap, Wołkowicz, Domański, Assayag i Shkurin.

Zespół IF Elfsborg nie przeprowadził zmian w składzie w przerwie spotkania. Już 3 minuty po rozpoczęciu drugiej części meczu na strzał zdecydował się Ilya Shkurin, lecz piłka minimalnie minęła bramkę przeciwników. W 62 minucie bardzo dobrą interwencją popisał się Konrad Jałocha, ratując nasz zespół przed stratą bramki. Dwie minuty później nastąpiła zmiana w naszej drużynie, boisko opuścił Senger, a w jego miejsca zameldował się Pajnowski. W 73 minucie po wykonaniu przez nas zespół rzutu wolnego, nastąpiło duże zamieszanie w polu karnym przeciwników, jako pierwszy piłkę przejął Alvis Jaunzems, lecz jego strzał okazał się niecelny. Minutę przed końcowym gwizdkiem arbitra bardzo niewiele zabrakło, aby Karol Knap wpisał się na listę strzelców. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 0:2.