– Grając przeciwko Legii każda drużyna w Polsce ma dodatkową motywację, wyzwala się w nich dodatkowa wola walki. Tego nie trzeba szerzej tłumaczyć, po prostu na Legię zespoły zawsze bardziej się “spinają” i chcą coś osiągnąć – mówi Jan Bedryj, były zawodnik zarówno Stali Mielec jak i Legii Warszawa.
Jan Bedryj pochodzi z Raciborza, ale do Stali Mielec trafił w 1979 roku z Wisłoki Dębica. Trafił do mocnej drużyny, która kilka miesięcy wcześniej świętowała swój drugi w historii brązowy medal. Już w pierwszym sezonie (w wieku 21 lat) zagrał w 22 meczach. Był młodym i obiecującym zawodnikiem.
W Stali Mielec grał do jesieni 1981 roku, zagrał w kilku spotkaniach sezonu 1981/82, który zakończył się dla naszego zespołu ostatnim w historii brązowym medalem. Wszedł jednak w wiek, w którym musiał odbyć służbę wojskową, a to dla wielu piłkarzy oznaczało transfer. Tak również było w przypadku Jana Bedryja, który najpierw trafił do Resovii, by po chwili być już w Legii Warszawa. W Legii, którą wówczas prowadził Kazimierz Górski.
– Był moim trenerem przez pół roku, fajny człowiek i dobry trener. Wszyscy byli zawsze zachwyceni Panem Kazimierzem – wspomina Jan Bedryj. – Gdy tam grałem, Legia typowana była przez wszystkich do tytułu Mistrza Polski. To coś znaczyło. W tym okresie chyba tylko ja, będąc zawodnikiem Legii, jako jedyny nie grałem w reprezentacji Polski. To pokazuje, jak silna była to drużyna m.in z brązowymi medalistami mistrzostw świata – Pawłem Janasem i Stefanem Majewskim – dodaje.
Jak już wspomnieliśmy, Jan Bedryj w Legii odbywał służbę wojskową. – Grałem na rozkaz – wspomina. – Mogę powiedzieć, że służba wojskowa mile mi tam zleciała. Grałem z dobrymi i fajnymi ludźmi, którzy potrafili grać w piłkę – podkreśla.
Jan Bedryj w 1983 roku wrócił do Stali Mielec i grał w niej aż do 1988 roku. Do dziś jest mieszkańcem Mielca.
Jak jego zdaniem będzie wyglądał jutrzejszy mecz jego dwóch byłych klubów. – Wierzę, że piłkarze Stali zagrają odważnie, liczę że nie będą się cofać i postawią twarde warunki. Legia jest w dołku i fajnie było by to wykorzystać. Po prostu trzeba ich “dobić” w skrócie mówiąc. Tym bardziej, że grając przeciwko Legii każda drużyna w Polsce ma dodatkową motywację, wyzwala się w nich dodatkowa wola walki. Tego nie trzeba szerzej tłumaczyć, po prostu na Legię zespoły zawsze bardziej się “spinają” i chcą coś osiągnąć – zakończył.
Początek meczu Legia Warszawa – PGE FKS Stal Mielec w niedzielę o godzinie 17:30. Transmisja w Canal+Sport.
Sprawdź również:
- “Zagraj, zagraj jak za dawnych lat”. Gdy mecz z Legią decydował o awansie do europejskich pucharów
- Mateusz Żyro: Zrobimy wszystko, żeby nasza dobra seria trwała dłużej [WIDEO]
- Piotr Lasyk poprowadzi mecz Legia Warszawa – PGE FKS Stal Mielec
- Raport kartkowy. U nas aż pięciu zagrożonych, w Legii tylko jeden