Krystian, na początek chciałbym zapytać Cię, jak oceniasz rundę jesienną w wykonaniu naszej biało-niebieskiej drużyny.
Jako kapitan FKS Stali Mielec chciałbym na początku zaznaczyć, że na każde z tych spotkań w rundzie jesiennej wychodziliśmy w pełni zmotywowani, a naszym celem było zawsze zdobycie 3 punktów, niezależnie z kim mierzyliśmy się na murawie. Za nami wiele bardzo dobrych występów jak np. mecz z Motorem Lubin, Puszczą Niepołomice czy też Radomiakiem Radom, w których odnosiliśmy zwycięstwa. Bywały też spotkania, w których niestety nie zdobyliśmy 3 punktów, lub traciliśmy w niefortunny sposób bramkę, przez co spotkania nie kończyły się remisem. Oczywiście zarówno ja, jak i każdy zawodnik w naszym zespole czujemy pewien niedosyt, lecz z optymizmem patrzymy
w przyszłość.
Zanim przejdziemy do tego, co przyniesie przyszłość, zapytam jeszcze o przeszłość. W kwietniu 2024 roku rozegrałeś swój mecz ligowy numer 400 w biało-niebieskich barwach Stali Mielec. Jak wspominasz ten moment?
Chwila, w której Prezes Jacek Klimek wraz z Dyrektorem Damianem Gąsiewskim wręczali mi na murawie pamiątkową koszulkę i paterę, a wszyscy nasi fantastyczni kibice na stojąco skandowali moje imię i nazwisko oraz nagradzali mnie oklaskami, zapamiętam na zawsze. FKS Stal Mielec to mój dom, to tu się wychowałem i tu rozwinąłem piłkarskie skrzydła. W czasie tych 400 spotkań pojawiały się łzy radości, jak i smutku, mecze, po których trzeba było podnieść się z kolan i iść dalej do przodu i takie spotkania, po których człowiek czuł, jak by faktycznie miał skrzydła i pomimo zmęczenia, świętował z biało-niebieskimi kibicami zwycięstwo. Zawsze powtarzam, że zakładanie koszulki z herbem Stali Mielec to wielkie wyróżnienie, ale również odpowiedzialność- za drużynę, za kibiców i za cały klub oraz jego historię, którą tworzymy.
W czasie przerwy świąteczno-noworocznej udało Ci się trochę odpocząć?
Był to okres, kiedy mogłem spędzić więcej czasu ze swoją rodziną. Udało się odpocząć, ale też należało trzymać zalecania związane z dietą i rozpiskę treningową. Cieszę się bardzo, że mogłem zagrać również w corocznym meczu Wigilijnym z naszymi kibicami.
Czego więc życzyć Ci w nowym 2025 roku?
Przede wszystkim zdrowia. Oby tak jak do tej pory omijały mnie urazy, to wiem, że jeszcze wiele fantastycznych chwil przede mną wraz z naszą drużyną. Do tej pory na szczęście, niezbyt często zdarza się, że dolega mi jakiś uraz i mam nadzieję, że tak też będzie w 2025 roku.
Wkrótce drużyna uda się na obóz przygotowawczy w Hiszpanii, do tego samego ośrodka treningowego co w zeszłym roku. Jak oceniasz tę decyzję?
Zeszłoroczny obóz treningowy w L’Albir pokazał, że kierunek hiszpański jest o wiele lepszy niż treningi w Turcji. W Hiszpanii mamy o wiele większą stabilizację pogodową co zapewni nam przeprowadzenie jednostek treningowych zgodnie z założeniami sztabu szkoleniowego. Mamy tam fantastyczne warunki do trenowania- boiska są odpowiednio przygotowane przed każdym naszym treningiem. Fakt, że na wybór obozu treningowego w Hiszpanii zdecydowało się więcej drużyn niż w poprzednich latach, tylko to potwierdza.
Jaki według Ciebie będzie to rok w wykonaniu FKS Stali Mielec?
Przed nami runda wiosenna, w której w każdym spotkaniu będziemy musieli dać z siebie nie 100, a 120 procent zaangażowania i determinacji. Wszyscy wiemy, że nie będą to łatwe mecze, lecz nie możemy zawieść siebie, swoich rodzin i przede wszystkim naszych kibiców. Po prostu musimy pokazać, że jesteśmy ZE STALI. Musimy jak najszybciej zapewnić sobie pewne utrzymanie na sezon 2025/2026 PKO BP Ekstraklasy, a następnie zrobić wszystko, aby zająć wyższe miejsce w końcowej tabeli niż w poprzednim sezonie. Dlatego chciałbym podziękować naszym kibicom za dotychczasowe wsparcie i w imieniu całej drużyny zachęcić do dopingowania w rundzie wiosennej. Jestem pewien, że wspólnie odniesiemy wiele zwycięstw w 2025 roku!
Rozmawiał:
Mateusz Prokopiak