W niedzielę o godzinie 12:30 PGE FKS Stal Mielec zagra na wyjeździe z Piastem Gliwice. Transmisja tego spotkania w Canal + Sport.
Obie drużyny nie miały wiele czasu na regenerację i przygotowanie do tego spotkania. Piast Gliwice w środę wygrał na wyjeździe z Legią Warszawa ćwierćfinałowe spotkanie Fortuna Pucharu Polski, a Stal dzień później rywalizowała w zaległym spotkaniu z Wisłą Płock.
– Nie mamy nawet 72 godzin na odpoczynek, tylko 62 jakby tak dokładnie policzyć. Dlatego musimy się szybko zregenerować, trzeba też mądrze wybrać skład, bo niektórzy zawodnicy mogą być zmęczeni – powiedział trener Leszek Ojrzyński.
Jego podopieczni w ostatnich dwóch meczach zdobyli jeden punkt. Jednak zarówno w przegranym meczu z Lechią Gdańsk, jak i zremisowanym z Wisłą Płock, to PGE FKS Stal Mielec była lepsza i zasługiwała na zwycięstwa.
– Gramy dalej, nadzieja na lepsze wyniki jest, bo rozumiem jakbyśmy nie stwarzali sobie sytuacji i grali słabo, a w naszym przypadku wygląda to bardzo dobrze pod kątem stwarzania sobie sytuacji – podkreśla trener Ojrzyński.
Faworytem niedzielnego starcia wydają się być gospodarze, którzy w tabeli zgromadzili o osiem punktów więcej i zajmują w niej 11.miejsce. Z Piastem jednak grało nam się w tym sezonie nieźle – wygraliśmy w lidze, a w Fortuna Pucharze Polski przegraliśmy dopiero po konkursie rzutów karnych.
– Jesteśmy świadomi klasy przeciwnika, ale wygrać można z każdym – wskazuje Leszek Ojrzyński.
Zespół prowadzony przez Waldemara Fornalika jest jednak ostatnio na fali. W poprzedniej kolejce wygrał z Jagiellonią, w środku tygodnia pokonał Legię.
– Piast wygrał teraz w Fortuna Pucharze Polski, ale my na Legii też wygraliśmy. Wiemy, że jak będzie dyscyplina i konsekwencja, to może o punkty walczyć z każdym rywalem. Nasi piłkarze pokazali w meczu z Wisłą Płock, że potrafią grać pod presją wyniku, pod presją czasu. Potrzeba nam tylko więcej skuteczności – kończy szkoleniowiec PGE FKS Stali Mielec.
Początek meczu Piast Gliwice – PGE FKS Stal Mielec w niedzielę o godzinie 12:30. Transmisja w Canal+Sport.
fot. Marta Badowska/Dzień Dobry Mielec