Zamknij

MEDIALNA STAL M: Prawdziwych kibiców poznaje się po porażkach. Mielec gotowy na derby

rmi24.pl – KAMIL KOŚCIELNY: Prawdziwych kibiców poznaje się po porażkach. Kapitan Stali Mielec o ostatnich niepowodzeniach i tym, co jeszcze może się zdarzyć.

„Źle się dzieje”, mówią mieleccy kibice. Na piłkarzy Stali po dwóch wiosennych meczach spadła fala krytyki. Nikogo pewnie nie dziwi, że większość niepochlebnych opinii tradycyjnie wystawili internauci.

Jednak wpadanie w panikę podczas gdy mamy przed sobą taki kawał sezonu to posunięcie nierozsądne. W zespole widać potencjał, a – jak mówi kapitan FKS Stali Mielec – gdy wszystko się zazębi, będzie jeszcze lepiej niż jesienią.

kamilkoscielny003-657x330

Kamil Kościelny, który staje się już ikoną mieleckiego klubu zapewne wie co mówi. A mówi nam między innymi także o tym, że bardzo ważne jest dla zespołu wsparcie kibiców, na dobre i na złe – wówczas wszystko ma iść w dobrą stronę.

Kamil uspokaja i prosi o cierpliwość, jest to bez wątpienia dobry znak dla nieco zawiedzionych dotychczasowym rozwojem wypadków kibiców. Zapraszamy do lektury krótkiej, acz treściwej rozmowy z 22-letnim filarem defensywy mieleckiej Stali.

RMI24: Przed rundą nadzieje kibiców były duże. Myśleliśmy o awansie, tymczasem coraz bliżej nam do strefy spadkowej. Co działo się z zespołem w tych dwóch pierwszych meczach inaugurujących piłkarską wiosnę w Mielcu?
Kamil Kościelny: Niestety w danych meczach nie zaprezentowaliśmy kibicom gry do jakiej ich przyzwyczailiśmy. Wręcz przeciwnie, daliśmy powody do obawy o dalsze mecze. Uważam jednak, że nasza dyspozycja z dnia na dzień jest i będzie coraz lepsza. Kibice będą mogli znów z przyjemnością oglądać mecze przy Solskiego 1.

RMI24: Może być to wynikiem braku zgrania? Powrócili zawodnicy po bardzo długich kontuzjach, doszli nowi. Czy to nie jest zupełnie inny zespół niż jesienią?
K.K: To z pewnością nie jest kwestia braku zgrania. Nowi zawodnicy, jak i powracający po kontuzjach nadają na tych samych falach jak reszta drużyny i szybko się wkomponowali.

RMI24: Czujecie wsparcie kibiców?
K.K: Cieszy nas, że mimo niepowodzeń cały czas są z nami i dopingują do ostatniej minuty, a nawet dłużej. Jest to dla nas wielkie wsparcie. Wiara kibiców jest bardzo ważna.

RMI24: Czy powinniśmy obawiać się meczu ze Stalą Stalowa Wola? Dotychczas zbieraliśmy lekcje futbolu od teoretycznie jednych z najsłabszych drużyn w lidze.
K.K: W tej lidze wygrać może każdy z każdym. Jak wspomniałem wcześniej, z dnia na dzień jesteśmy w coraz lepszej dyspozycji, więc nie ma się czego obawiać. Jest to mecz specyficzny, derbowy. Chcemy się zrewanżować po pechowej jesiennej porażce, jak i w końcu wygrać na wiosnę.

RMI24: Nie sądzisz, że też poniekąd nie udźwignęliście presji? Być może przed rozpoczęciem rundy wiosennej wokół Stali Mielec było zbyt dużo szumu?
K.K: Myślę, że to nie jest moment na takie pytanie. Jesteśmy po dwóch meczach, a przed nami jeszcze 14 ligowych pojedynków. Wierzymy w siebie, wiemy na co nas stać, więc poczekajmy na kolejne mecze. Gdy dojdziemy do pełnej dyspozycji, kibice zobaczą mocniejszą niż na jesieni Stal.

RMI24: Wciąż myślicie o awansie, czy chcecie najpierw uporządkować wszystkie sprawy?
K.K: Cele klubu znane były już w zimie. Nikt zdania nie zmienił. Każdy mecz gramy o zwycięstwo!

RMI24: Co jako kapitan możesz powiedzieć kibicom po tych dwóch tragicznych meczach?
K.K: Dyspozycja i wyniki w tych meczach pozostawiły wiele do życzenia, ale prawdziwych kibiców poznaje się po porażkach. Ostatnie wydarzenia pokazały, że Stal takich ma. Liczymy na pełne trybuny na meczu ze Stalówką, bo świetnego dopingu naszych kibiców jesteśmy pewni. Jako kapitan mogę zagwarantować stuprocentowe zaangażowanie w walce o 3 punkty i odbudowanie Mieleckiej Twierdzy, jak i nadwyrężonego zaufania kibiców.

RMI24: Jak oceniasz szanse Stali na awans do I ligi?
K.K: Poziom rozgrywek jest tak wyrównany, ze jeszcze dużo się w tej lidze wydarzy. Niemniej jednak jak wszystko nam się już zazębi to ciężko będzie nam zabrać punkty.

RMI24: Będzie lepiej?
K.K: Odpowiedź jest dla mnie oczywista. Będzie o wiele lepiej. Prosimy tylko o cierpliwość i zaufanie, bo już nie raz pokazaliśmy, że potrafimy grać w piłkę, a najlepsze jeszcze przed nami! Sztuką nie jest dobrze rozpocząć, ale zakończyć rozgrywki.

Bardzo dziękujemy Kamilowi za poświęcony czas.


Super Nowości – Mielec gotowy na derby

Wydarzeniem 21. kolejki będą derby Stali Mielec ze Stalą Stalowa Wola. Rewelacyjny jesienią beniaminek drugą część sezonu rozpoczął fatalnie, ale bramkarz Bogusław Wyparło przekonuje, iż zespół poradził sobie z kryzysem. – Już się otrząsnęliśmy. W niedzielny wieczór kibice zobaczą lepszą twarz Stali Mielec – zapewnia.

Mielecbw

Niepokonany jesienią na własnym stadionie zespół
Włodzimierza Gąsiora w 2014 roku przegrał w Mielcu z Legionovią i Olimpią Zambrów, drużynami, które marzą tylko o tym, by się utrzymać. Szokujące były i rozmiary porażki (po 1-3), i skala indywidualnych pomyłek piłkarzy Stali, zwłaszcza w obronie.

Bogusław Wyparło, który z niejednego pieca jadł chleb, twierdzi, że problem jego młodszych kolegów leży w psychice, a nie w przygotowaniu fizycznym. – Od 15 lat w Mielcu nie było takiego ciśnienia na wynik, takich oczekiwań społecznych związanych z grą piłkarzy. Nie wszyscy poradzili sobie z presją, stąd tak dużo indywidualnych błędów. Najgorsze mamy jednak za sobą. Jak wygląda nasza szatnia? Nie ma zwieszonych głów. Żyjemy najbliższym meczem, chcemy udowodnić, że jesteśmy klasową drużyną – tłumaczy.

W czwartek w południe w kasach zostało raptem 1500 biletów, więc można zakładać, że derby obejrzy komplet kibiców. Te pojedynki mają swoją historię, drużyny mierzyły się jeszcze w ekstraklasie. Ogółem ciut lepszy bilans ma „Stalówka”, która zwyciężała trzy razy. Tylko że po raz ostatni 3 punkty z Mielca wywiozła… 20 lat temu.

– Pamiętam i wcześniejsze mecze. Jeździłem z tatą kibicować Stalowej Woli, w naszej bramce stał jeszcze Eugeniusz Cebrat – uśmiecha się bramkarz „Stalówki” Tomasz Wietecha. – Mielczanie zaczęli rundę niemrawo i życzę im, żeby przełamali się… zaraz po spotkaniu z nami – dodaje. Wyparło też ma co wspominać. – Właśnie w Stalowej Woli debiutowałem w ekstraklasie. Miałem zaledwie 16 lat, a moim trenerem był Włodzimierz Gąsior – przypomina bramkarz Stali Mielec. W prestiżowym spotkaniu zabraknie kilku kluczowych piłkarzy. W Stali Mielec za kartki pauzuje Sebastian Łętocha, w ekipie gości Sylwester Sikorski i Radosław Mikołajczak.