KAZIMIERZ JAN BUDEK
- 16.02.1935 Kraków – † 22.01.2025 Kraków
Pozycja na boisku: napastnik, lewy pomocnik. Waga/wzrost: 170 cm/72 kg. Pseudonimy: „Kajo”, „Homonciok”. Kluby w karierze: Wisła Kraków (48-53 zespoły młodzieżowe, 54-57 seniorzy), Stal Mielec (58-62/63), Hutnik Kraków (63-68), Sparta Kazimierza Wielka (68-70). Pracownik umysłowy WSK, magazynier.
Kazimierz Budek został sprowadzony do Mielca z pierwszoligowej Wisły Kraków (42 mecze – 8 goli w 1. lidze; 5 meczów – 2 gole w Pucharze Polski) jako utalentowany 23-letni napastnik. Chcąc lepiej wykorzystać walory ofensywne zawodnika, trener Michał Matyas nakazał mu grę (mimo początkowej niechęci futbolisty) na lewej pomocy. Charakterystyczną cechą tego gracza był nieprawdopodobnie duży zasięg nóg, co sprawiało, że rzadko kiedy przeciwnicy wygrywali z nim indywidualne pojedynki. Potrafił strzelać bramki z woleja, po dośrodkowaniach z rzutów rożnych i wolnych.
Debiutował w biało-niebieskiej koszulce Stali 18 maja 1958 roku w domowym meczu z Unią Racibórz (3-0), zdobywając drugą bramkę dla FKS w 74. minucie spotkania. Bilans ligowych występów w barwach Stali to: 124 mecze – 11 goli (40 meczów/2 gole w 1. lidze, 84 mecze/9 goli w 2. lidze). Puchar Polski to 3 spotkania, bez bramek. Po raz ostatni w mieleckich barwach zaprezentował się w ostatnim spotkaniu o mistrzostwo 2. ligi (sezon 1962/63), gdy 30 czerwca 1963 roku Stal zremisowała u siebie 1-1 z Bałtykiem Gdynia. W ostatnich 4 sezonach w Mielcu był żelaznym zawodnikiem zaliczając komplet 92 ligowych spotkań! (1960 – 22 mecze/2. liga; 1961 – 26 meczów/1. liga; 1962 – 14 meczów/1. liga; 1962/63 – 30 meczów/2. liga).
Pracowity, lecz niezbyt szybki, dokładnie podawał piłkę. Jego lewa noga była tą lepszą. Czasami koledzy z obrony mieli mu za złe, że nie wracał z powrotem, zaś oni musieli harować za niego. Lubił żartować i wyśmiewać się ze wszystkich, niejednemu przypiął łatkę. Członkowie drużyny nie byli mu dłużni i ochrzcili go mianem „Homoncik”. Prawdę rzekłszy, to jednak Budek, będąc reprezentantem drużyny, podejmował się trudnych rozmów z Zarządem Klubu w sprawach finansowych.
Po spadku z 1. ligi i pierwszym nieudanym sezonie w 2. lidze (10. miejsce Stali w końcowej tabeli sezonu 1962/63) postanowił wrócić do rodzimego Krakowa, zasilając Hutnika Nowa Huta. Do ubiegłego tygodnia pozostawał jednym z czterech lub pięciu (obok Ryszarda Harężlaka mieszkającego w Bielsku-Białej; brak także potwierdzonych na dzień dzisiejszy informacji o losach: Erwina Pyki, Augustyna Wiesława Pytlosa oraz Jerzego Syski) żyjących jeszcze piłkarzy (lecz nie w naszym mieście), którzy grali w 1. lidze podczas pierwszej przygody mielczan z najwyższą klasą rozgrywkową (1961-62).
PAMIĘTAMY!!
tekst i zdjęcie
Leszek Śledziona