Zamknij

Patent Artura Skowronka, czyli historia meczów z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza

Historia naszych spotkań z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza nie jest długa. Tak naprawdę rozpoczęła się zaledwie kilka lat temu, gdy drużyna z Małopolski zaliczyła regres, a w Mielcu na poważnie zaczęto myśleć o powrocie – po ponad dwóch dekadach – na boiska ekstraklasy.

Tak ułożyły się losy obu klubów, że gdy jeden ugrzązł w niższych ligach, drugi rozpoczął dumny marsz w kierunku najlepszych momentów w swojej historii. Tak właśnie było, bo gdy na początku drugiej dekady XXI wieku Nieciecza coraz mocniej rozpychała się na poziomie pierwszej ligi, naszemu klubowi w oczy zaglądał kolejny upadek.

Symptomatyczne było również to, że na nowym stadionie w Mielcu w ekstraklasie pierwsza zagrała Termalica. Tak było w 2015 roku, gdy obiekt w Niecieczy dopiero przystosowywany był do gry na najwyższym szczeblu. W tym samym momencie Stal Mielec – prowadzona wówczas przez trenera Janusza Białka – grała w drugiej lidze.

Obie drużyny – choć oddalone od siebie o zaledwie 60 kilometrów – po raz pierwszy oficjalnie spotkały się dopiero późną jesienią 2018 roku na poziomie Fortuna 1 Ligi. Naszą drużynę prowadził trener Artur Skowronek i trzeba mu przyznać, że miał patent na tego rywala. Pierwszy mecz jego podopieczni wygrali 2:1 po golach Martina Dobrotki i Josipa Sojlicia. Następnie był szalony, obfitujący w bramki, wygrany 5:4, ostatni mecz w sezonie 2018/19 w Mielcu. Na początku kolejnego sezonu znów lepsza była drużyna Skowronka, która ponownie wygrała w Niecieczy w stosunku 2:1.

– Bardzo mocno pracowaliśmy na to zwycięstwo – powiedział po meczu trener Skowronek. – Stadion w Niecieczy to bardzo trudny teren, ciężko się tutaj wygrywa, a nam, po niełatwym meczu trzeba przyznać, ta sztuka się udała – dodał.

Sam trener nie spodziewał się pewnie, że za miesiąc jego przygoda z mieleckim klubem zostanie zakończona. Oficjalnie zaważyły o tym negocjacje z ekstraklasowymi Wisłą Płock oraz Zagłębiem Lubin. Mimo, że nasza drużyna wciąż zajmowała miejsce na podium, to zarząd wręczył mu wypowiedzenie. Miejsce Skowronka zajął Dariusz Marzec.

Trener Marzec mierzył się z Termalicą raz i było to spotkanie bardzo bolesne. W symbolicznym – ostatnim przed wybuchem pandemii meczu – przegraliśmy u siebie aż 0:3. – Bramki, które straciliśmy to kuriozum – utyskiwał po meczu nasz szkoleniowiec. Termalica w sprincie była więc lepsza, ale w maratonie, jakim jest cały sezon, okazała się gorsza od mielczan. To nasza drużyna awansowała do ekstraklasy, a ekipa z Niecieczy na ten sukces musiała poczekać okrągły rok.

Ostatni mecz obu drużyn mamy świeżo w pamięci. W pierwszej kolejce tego sezonu PKO BP Ekstraklasy zremisowaliśmy na wyjeździe w Niecieczy 1:1. Gola dla naszego zespołu z rzutu karnego zdobył Grzegorz Tomasiewicz.

Kup bilet na mecz –> KLIKNIJ