W meczu 14 kolejki PKO BP Ekstraklasy, nasz zespół zmierzył się z drużyną Wisły Płock. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1, a po meczu o komentarz poprosiliśmy naszego pomocnika, Pawła Żyrę.
Jak na gorąco ocenisz to spotkanie?
Na pewno jest duże rozczarowanie bramką w ostatnich minutach, bo cały zespół zostawił dużo zdrowia i serducha na boisku. W drugiej połowie trochę się cofnęliśmy i graliśmy dobrze w defensywie, do tego Bartek Mrozek parę razy nas ratował. Wielka szkoda, że nie obroniliśmy prowadzenia do końca, brawa za walkę, ale na pewno jest duże rozczarowanie.
Przed meczem byliście spisywani na porażkę, a w trakcie meczu byliście bliscy zwycięstwa. Ten remis to zdobyty punkt, czy dwa stracone?
Myślę, że każdy będzie to traktował jako dwa punkty stracone, a nie jeden zdobyty, jednak wiadomo, że każdy punkt trzeba szanować. Nie zmienia to faktu, że jesteśmy rozczarowani, bo byliśmy bliscy tych trzech oczek.
Z czego wynikała ta bramka stracona w końcówce, braku koncentracji, złego ustawienia w obronie, czy jeszcze czegoś innego?
Ciężko na gorąco to ocenić, Warchoł dobrze wyszedł w powietrze i bardzo dobrze uderzył. Na pewno jednak wcześniej można było coś lepiej zrobić.
Mimo wszystko cztery ostatnie mecze to dziesięć punktów i jest to bardzo przyjemny wynik.
Na pewno tak, mamy teraz dobrą passę i nic, tylko to kontynuować. Do końca zostały nam trzy mecze i chcemy zdobyć maksymalną liczbę punktów.