Już dziś o godzinie 18 rozpoczniemy bardzo ważny mecz. Stawką są nie tylko trzy punkty, ale również przewaga w walce o utrzymanie.
Jeszcze kilka tygodni temu sytuacja była zupełnie inna. To Podbeskidzie Bielsko-Biała zajmowało ostatnie miejsce w tabeli, z czteropunktową stratą do PGE FKS Stali Mielec. Wystarczyło jednak kilka wiosennych kolejek, by to nasz dzisiejszy rywal miał nad nami dwa „oczka” przewagi.
Stawka meczu jest więc spora, ale trener Ojrzyński na przedmeczowej konferencji studził jednak emocje. – Mecz o życie to jest w ostatniej kolejce – podkreślał szkoleniowiec.
Trener wie co mówi, bo w swoich dwóch poprzednich klubach utrzymanie zapewniał sobie właśnie w ostatniej kolejce. W Arce Gdynia w 37. kolejce jego drużyna wygrała z Zagłębiem Lubin 3:1, a w Wiśle Płock jego podopieczni zremisowali 0:0 z Zagłębiem Sosnowiec. Oba te wyniki dały utrzymanie.
Przed meczem z Podbeskidziem dużo mówi się również o presji ciążącej na drużynie. Jakie zdanie na ten temat ma Leszek Ojrzyński? – Myślę, że presja nie będzie miała wpływu na grę moich zawodników, musimy wierzyć w swoją siłę. Ostatnie mecze pokazały, że stwarzamy bardzo dużo sytuacji, bardzo klarownych.
– Musimy zrobić wszystko, aby w końcu zdobyć w meczu nie jeden, a trzy punkty – dodał.
Podobnie na poniedziałkowe spotkanie patrzy trener Podbeskidzia Bielsko-Biała, Robert Kasperczyk. – Po meczu z PGE FKS Stalą Mielec mamy jeszcze dziewięć spotkań. Mecz ze Stalą jest ważny, ale niczego jeszcze nie rozstrzygnie – podkreślił.
Początek meczu PGE FKS Stal Mielec – Podbeskidzie Bielsko-Biała w poniedziałek o godzinie 18. Transmisja w Canal+Sport.
fot. Dzień Dobry Mielec/Marta Badowska