W meczu piłkarskiej Nice 1 Ligi Stal Mielec zremisowała ważny wyjazdowy pojedynek na Lubelszczyźnie.
WISŁA PUŁAWY – FKS STAL MIELEC 0:0
Stadion Miejski przy ul. Hauke-Bosaka 1 w Puławach, godz. 20.00
Wisła: 12. Nazar Penkovets, 17. Ivan Lytvynyuk, 22. Jakub Poznański, 2. Piotr Żemło, 16. Tomasz Sedlewski, 20. Arkadiusz Maksymiuk, 97. Adrian Popiołek, 9. Sylwester Patejuk, 7. Dawid Pożak, 11. Konrad Nowak (68 min., 27. Mariusz Idzik, 77 min., 31. Toni Kolehmainen)
Rezerwowi: 1. Andrzej Witan, 6. Adrian Cierpka, 10. Sebastian Głaz, 93. Fabian Hiszpański, 25. Konrad Szczotka
Trener: Adam Buczek
Stal: 12. Tomasz Libera, 3. Krzysztof Kiercz, 4. Robert Sulewski (73 min., 14. Piotr Głowacki), 5 Boris Milekić, 6. Piotr Marciniec (84 min., 15. Arkadiusz Górka), 7. Szymon Sobczak, 10. Vasil Panayotov, 17. Krzysztof Drzazga (88 min., 31. Kamil Radulj), 20. Aleksandar Kolev, 23. Krystian Getinger, 26. Dominik Sadzawicki
Rezerwowi: 88. Marek Kozioł, 2. Sebastian Zalepa, 13. Przemysław Lech, 18. Dorian Buczek
Trener: Zbigniew Smółka
Żółte kartki: Nowak, Sedlewski – Milekić, Panayotov, Marciniec
Sędziowie: Tomasz Wajda (sędzia główny), Sławomir Kowalewski (sędzia asystent), Damian Rokosz (sędzia asystent), Kamil Adamski (sędzia techniczny)
Widzów: 1100, z Mielca 60
Pogoda: pochmurno 15°C
Stal w tym meczu broniła swojej pozycji na szczycie grupy walczącej o utrzymanie się na zapleczu ekstraklasy i solidnej przewagi siedmiu punktów nad miejscem barażowym. Tam właśnie tkwi Wisła Puławy, której cały czas realnie grozi spadek. Z Puław wychodziły informacje o wielkiej determinacji i mobilizacji przed tym meczem. Tam punkty potrzebne są niemal jak tlen.
Pierwsze minuty meczu należały jednak do Stalowców, którzy szybko uzyskali przewagę i szukali okazji bramkowych. W 8. minucie do dosyć trudnej piłki w polu karnym doskoczył Kolev, oddał strzał i piłka minęła bramkarza. Nie zdołał jednak nadać temu uderzeniu odpowiedniej siły i obrońcy zdołali uratować się wybijając piłkę z linii bramkowej. Kilka minut później Wisła odpowiedziała kontrą zakończoną golem, ale nieuznanym, sędziowie dojrzeli spalonego. Co ciekawe takich sytuacji w pierwszej połowie było trzy.
W 26. minucie Marciniec huknął z dystansu, pomylił się jednak o kilkadziesiąt centymetrów. Wówczas też skończył się okres przewagi mielczan, gra się nieco wyrównała. Rozgrywała piłkę Wisła, Stal szukała kontr. Taki obraz gry kibice oglądali do końca pierwszej połowy.
Po zmianie stron więcej ochoty do ataku i pomysłu w ofensywie przejawiała Stal. Wiele razy dorzucał z prawej strony boiska w pole karne gospodarzy piłkę Sadzawicki, którego zupełnie gubili defensorzy z Puław. Niestety miał pecha, bo nie udało mu się obsłużyć któregoś z kolegów.
W 55. minucie po dorzucie z lewego skrzydła piłkę głową strącił Kiercz i rzucił się na nią szczupakiem Kolev, uderzył głową soczyście, ale blisko był bramkarz i instynktownie, szczęśliwie odbił ten strzał nogą. Gospodarze odgryzali się strzałami z dystansu Nowaka, zbyt lekkimi by zaskoczyć Liberę.
Po 70. minutach zawodów doszło do ostrego spięcia obu ekip. Zaczęło się od kontuzji jednego z gospodarzy, który leżał na boisku a Stal kontynuowała atak. Wiślacy chcieli przerwy w grze. Stalowcy piłki nie wybili bo uznali, że wcześniej sami puławianie nie zamierzali przerywać gry gdy ich piłkarz leżał na murawie. W końcu Sobczak oddał piłkę, rezygnując z dośrodkowania z rzutu rożnego.
W 82. minucie z kilkunastu metrów uderzył po ziemi Sobczak, piłka zatrzymała się na bocznej siatce. Już w doliczonym czasie gry Penkovets, bramkarz z Puław, wypuścił piłkę z rąk we własnym polu karnym. Na jego szczęście Kolev zbyt późno się zorientował, a sekundy wcześniej miałby sposobność by wpakować piłkę do siatki.
Mecz zakończyła próba Panayotova z dystansu, która znów o kilkadziesiąt centymetrów minęła bramkę Wisły.
Co daje remis obu ekipom? Znacznie więcej zyskują na nim mielczanie. Wskoczyli na 10. miejsce w tabeli, mają 38 punktów i tkwiącą nadal na lokacie barażowej Wisłę Puławy wyprzedzają o 7 punktów. Do końca rozgrywek zostało cztery kolejki, z czego trzy Stal zagra na wyjeździe. Utrzymanie przewagi nad strefą zagrożoną spadkiem dzisiaj oznacza, że Biało-Niebiescy są bardzo bliscy pozostania na zapleczu ekstraklasy.
Wyniki weekendu:
Kolejka 30 – 13-14 maja
Miedź Legnica 2-1 Zagłębie Sosnowiec
Wisła Puławy 0-0 Stal Mielec
Podbeskidzie Bielsko-Biała 2-2 GKS Tychy
Znicz Pruszków 2-1 Pogoń Siedlce
GKS Katowice 0-1 Sandecja Nowy Sącz
Stomil Olsztyn 2-4 Górnik Zabrze
Chojniczanka Chojnice 1-1 MKS Kluczbork
Chrobry Głogów 1-3 Olimpia Grudziądz
Wigry Suwałki 3-2 Bytovia Bytów
PC