W obecności ponad czterech tysięcy widzów mielecka Stal podzieliła się punktami z wiceliderem tabeli Siarką Tarnobrzeg. Taki sam wynik – 1:1 – padł jesienią w meczu obu drużyn na stadionie w Tarnobrzegu. Gole strzelali wczoraj tylko goście – prowadzenie mielczanom dał samobójczym trafieniem Łukasz Nadolski, zaś bramkę wyrównującą zdobył Marcin Figiel. Po tym spotkaniu nasza drużyna zajmuje siódme miejsce (36 pkt.), z przewagą zaledwie jednego oczka nad strefą spadkową. W przyszłą sobotę jedziemy na bój do lidera z Siedlec.
Trener Stali Włodzimierz Gąsior z pewnością nieco zaskoczył przeciwnika wyjściowym zestawieniem drużyny. Na lewym skrzydle wyszedł Kamil Radulj, na prawym Patryk Słotwiński, zaś za plecami grającego na szpicy Sebastiana Łętochy zobaczyliśmy Bartosza Papkę. Przypomnieć wypada, że graliśmy mocno osłabieni – kontuzjowani są Kamil Kościelny, Maciej Domański, a karę za nadmiar żółtych kartek musiał odpokutować Damian Buczyński.
Od początku spotkania piłkarze Siarki nie przebierali w środkach, dość ostro rozbijając ataki Stali. Wydaje się, że arbiter spotkania powinien już w pierwszych minutach utemperować taką grę, jednak ten nie spieszył się z wyciąganiem kartoników. Efekty takiej postawy mogliśmy niestety oglądać do końca meczu. Niezwykle nerwowo było także na ławkach obu zespołów, a to co wyczyniał przy linii bocznej trener gości Tomasz Tułacz pozostawię bez komentarza.
Stalowcy wyszli na boisko z nastawieniem, by szybko zdobyć bramkę. I dopięli swego w 15. minucie, gdy wrzutce Sebastiana Łętochy w polu karnym gości niefortunnie interweniował obrońca Nadolski, który podbijając piłkę głową kompletnie zmylił swojego golkipera Artura Melona. Cały stadion oszalał z radości. Niestety ta radość nie trwała długo. Wpierw ostrzeżenie dał Daniel Koczon, który nie popisał się jednak w 26 min. w dogodnej sytuacji. W 32 min. goście wyszli z kontrą i przy kiepskiej postawie naszej defensywy w polu karnym futbolówka trafiła pod nogi Burasa. Napastnik Siarki efektownie przerzucił piłkę nad Wojciechem Danielem, z linii bramkowej nie zdołał wybić piłki wślizgiem Sebastian Duda, natomiast wepchnął ją do siatki Figiel i na tablicy wyników pojawił się rezultat 1:1. Do końca pierwszej odsłony meczu oglądaliśmy jeszcze kilka prób ofensywnych Stali, ale bez realnego zagrożenia tarnobrzeskiej bramki.
Drugą połowę Stal powinna rozpocząć od zdobycia bramki. Stuprocentowej szansy nie wykorzystał jednak Łętocha, który minimalnie chybił uderzając głową po idealnym dograniu od Krystiana Getingera. Po upływie nieco ponad sześćdziesięciu minut trener Stali dokonał zmian w ofensywie zespołu. Weszli Piotr Gawęcki (za Papkę), Damian Skiba (za Raduljego), zaś w miejsce Łętochy na boisko wbiegł Michał Pruchnik. Zmiennicy niewiele wnieśli w grę zespołu, gra z przodu nie wyglądała tak, jak oczekiwali tego kibice. Do końca spotkania piłkarze Stali nie potrafili zaskoczyć defensywy rywala. Nie pomógł nawet fakt, iż w odstępie dwóch minut dwa żółte kartoniki obejrzał Dariusz Frankiewicz. W efekcie w 89 min. musiał opuścić boisko i przez kilka minut siarkowcy grali w dziesięciu. Mielczanie szarpali, ambitnie walczyli, ale musieli też pamiętać o zabezpieczeniu dostępu do swojej bramki. Siarka po kilku szybkich atakach przedostawała się pod nasze pole karne, tu jednak czujny do końca był Daniel.
Remis z wiceliderem to dobry wynik. Choć trzeba otwarcie przyznać, że Siarkę można było wczoraj pokonać. Gra wyglądała dużo lepiej niż w pierwszych tegorocznych potyczkach, ale zabrakło naszym zawodnikom kreatywności i dokładności w ataku, nie dane nam było zobaczyć celnych strzałów z dystansu.
Na pomeczowej konferencji prasowej trener mielczan podkreślił, że to Siarka powinna być bardziej zadowolona z wyniku. Trudno się z tym stwierdzeniem nie zgodzić. Stal miała wczoraj szansę zainkasować trzy punkty, ale jako że każdy punkt musimy szanować, to trzeba przyjąć remis z wiceliderem jako rezultat niezły.
Przed nami dwa mecze wyjazdowe. Wpierw do Siedlec (19.04), później do Rzeszowa (26.04). Kolejne spotkanie przy Solskiego rozegrane zostanie ostatniego dnia kwietnia, gdy do Mielca zawita Concordia Elbląg.
Wyniki pozostałych spotkań 24. kolejki:
Znicz Pruszków – Garbarnia Kraków 0:1 (0:1)
Radomiak Radom – Świt Nowy Dwór Mazowiecki 1:0 (0:0)
Motor Lublin – Concordia Elbląg 1:1 (0:1)
Legionovia Legionowo – Stal Stalowa Wola 1:0 (1:0)
Olimpia Elbląg – Wigry Suwałki 0:0
Wisła Puławy – Pogoń Siedlce 0:1 (0:1)
Pelikan Łowicz – Olimpia Zambrów 2:2 (0:0)
Limanovia Limanowa – Stal Rzeszów 2:1 (1:0)
FKS STAL MIELEC – KS Siarka Tarnobrzeg 1:1 (1:1)
1:0 Nadolski (sam., 15 min.)
1:1 Figiel (32 min.)
Stal: Daniel Wojciech – Podstolak Mateusz, Duda Sebastian, Załucki Mateusz, Getinger Krystian (k), Słotwiński Patryk, Żubrowski Jakub, Głaz Sebastian, Papka Bartosz (62 min. Gawęcki Piotr), Radulj Kamil (63 min. Skiba Damian), Łętocha Sebastian (70 min. Pruchnik Michał)
Siarka: Melon Artur – Stępień Konrad (k) (78 min. Wróbel Jakub), Baran Mirosław, Nadolski Łukasz, Figiel Marcin (74 min. Makowski Barłomiej), Frankiewicz Dariusz, Chrabąszcz Michał (58 min. Popiela Łukasz), Persona Tomasz, Koczon Daniel (64 min. Kowalski Jan), Truszkowski Marcin, Buras Damian
Sędziowali: Artur Ciecierski (sędzia główny), Paweł Wroński i Piotr Rzucidło (sędziowie asystenci) oraz Łukasz Gudyn (sędzia techniczny)
Żółte kartki: Papka, Głaz – Koczon, Persona, Popiela, Frankiewicz
Czerwona kartka: Frankiewicz (89 min., druga żółta)
Widzów: 4300
Marcin Studnicki