Zamknij

TAKA JEST PIŁKA …

Nasi walczyli, ale byli nieskuteczni. Skuteczność pokazał za to niesamowity napastnik Stalówki Tomasz Płonka. To jego bramka, zdobyta w 82 min., zapewniła trzy punkty drużynie przyjezdnej. Uradowani stalowowolanie pojechali do domu, a w Mielcu zostały rozgoryczenie, złość i niedowierzanie. Tabela nie zna litości – mielczanie po kolejnej porażce spadli na ósmą pozycję i mają już tylko dwa punkty przewagi nad dziewiątym Pelikanem Łowicz. Czas w końcu zapunktować, najbliższa okazja już w następną niedzielę. Do Mielca, na pojedynek dawnych mistrzów Polski, przyjedzie krakowska Garbarnia. Zapraszamy na mecz wszystkich kibiców Stali.

IMG_5338

Na trybunach zgromadziło się w niedzielny wieczór pięć tysięcy fanów piłki nożnej. Już kilka dni przed tym spotkaniem zanosiło się na to, że będziemy świadkami fascynującego widowiska na boisku i trybunach. I tak też było, choć szkoda że tylko na stadionie. Bo to co się działo po meczu na ulicach miasta niewiele już miało wspólnego z futbolem.

Biało-niebiescy zagrali dziś całkiem dobre zawody, gra wyglądała wczoraj zupełnie inaczej niż w starciach z Legionovią i Zambrowem. Przez większą część meczu mielczanie prowadzili grę, udawało się im zamknąć przeciwnika na jego połowie. Zabrakło im niestety zimnej krwi i nieco szczęścia pod bramką gości.

Dobrze mecz zaczął Krystian Getinger (w latach 2010-2013 gracz Stali Stalowa Wola), który jako pierwszy mógł pokusić się o zdobycie gola. W 12 min. „Getek” przymierzył z 35 metrów tuż pod poprzeczkę bramki strzeżonej przez Tomasza Wietechę, jednak doświadczony bramkarz nie dał się zaskoczyć i przeniósł futbolówkę ponad bramką. Mielczanie próbowali szarpać skrzydłami, jednak dośrodkowania Bartosza Papki i Damiana Buczyńskiego padały łupem defensorów ze Stalowej Woli. Mało widoczny na szpicy był Piotr Gawęcki, który zastąpił pauzującego za nadmiar kartek Sebastiana Łętochę. Widać, że „Łysy” potrzebuje jeszcze czasu, by zgrać się z kolegami.

IMG_5376

Podopieczni Pawła Wtorka ograniczali się raczej do wyprowadzania szybkich kontr, próbowali uderzać z dystansu. Pewnie i z dużym wyczuciem bronił jednak Wojciech Daniel, poza tym czujna była mielecka defensywa.

Do poziomu gry nie dostosował się niestety arbiter spotkania. Podjął kilka dziwnych decyzji, takich jak ukaranie żółtymi kartkami dwóch naszych piłkarzy. Żółtko dla Mateusza Załuckiego było przyczyną jego zmiany w przerwie meczu, bowiem trener Włodzimierz Gąsior obawiał się wykluczenia naszego obrońcy. Na drugą połowę za „Zygę” wyszedł na murawę Damian Skiba, ponadto Mateusza Podstolaka zmienił Maciej Domański.

Drugą połowę gracze mieleckiej Stali mogli rozpocząć z wysokiego „C”. Skiba do spółki z Kamilem Raduljem coraz częściej przebijali się w okolice szesnastki rywala. W niezłej sytuacji strzeleckiej w 50 min. znalazł się Gawęcki, ale zwycięsko z pojedynku z naszym napastnikiem wyszedł golkiper gości. Dziesięć minut później uderzał w pełnym biegu Domański, ale i z tym strzałem poradził sobie Wietecha. W 65 min. z rzutu wolnego przymierzył Getinger, ale i jego próba była nieskuteczna.

Coraz klarowniejsze sytuacje mieli również zielono-czarni. W 63 min. nieudaną próbę zaliczył Michał Kachniarz, pięć minut później niecelnie uderzał zza pola karnego Patryk Tur. W 78 min. stuprocentowej okazji na otwarcie wyniku meczu nie wykorzystał Wojciech Reiman, który z pięciu metrów fatalnie spudłował. Kilka minut później spotkanie „Płona” wykorzystał chwilę słabości mieleckiej obrony i rozstrzygnął wynik spotkania. Gola zdobył, co chyba nikogo nie dziwi, uderzeniem głową, po dokładnym dograniu z rzutu wolnego w wykonaniu Damiana Łanuchy. Niewiele do powiedzenia w tej sytuacji miał Daniel.

IMG_5536

Mielczanie nie złożyli broni, raz po raz próbowali sforsować szczelną defensywę przyjezdnych. Po strzale Getingera zza pola karnego goście ratowali się wybijając piłkę tuż sprzed linii bramkowej … Skutecznie interweniował wówczas Michał Mistrzyk. Nasi walczyli o choćby punkt do ostatnich sekund rywalizacji, ale na niewiele się to zdało.

Jak podkreślił trener Gąsior na pomeczowej konferencji prasowej zasada jest prosta – wygrywa ten, kto więcej razy umieści futbolówkę w bramce rywala. W tej grze lepsza okazała się Stal ze Stalowej Woli. „Klątwa” Płonki wciąż trwa, po raz kolejny ten rosły napastnik ten zabiera mielczanom ligowe punkty.

Mielecki szkoleniowiec podkreślił, że wszystkie wiosenne porażki bierze na siebie, jako osoba odpowiedzialna za ustalanie taktyki i dobór zawodników. Na potwierdzenie swoich słów trener Gąsior przekazał, iż jest do dyspozycji zarządu klubu. Z kolei trener gości był pod wrażeniem tego, co się dzieje na mieleckim stadionie, a naszego trenera uznał za najlepszego w swoim fachu na Podkarpaciu.

IMG_5599

W pozostałych spotkaniach 21. kolejki padły następujące rezultaty:
Olimpia Zambrów – Olimpia Elbląg 0:1 (0:1)
Stal Rzeszów – Pelikan Łowicz 0:1 (0:0)
Garbarnia Kraków – Wisła Puławy 0:1 (0:1)
Legionovia Legionowo – Znicz Pruszków 2:2 (2:0)
Concordia Elbląg – Świt Nowy Dwór Maz. 0:0
Pogoń Siedlce – Radomiak Radom 1:0 (0:0)
Wigry Suwałki – Motor Lublin 2:1 (0:0)
Limanovia Limanowa – Siarka Tarnobrzeg 2:1 (1:0)

FKS STAL MIELEC – Stal Stalowa Wola PSA 0:1 (0:0)

0:1 Płonka (82 min.)

Stal Mielec: Daniel Wojciech – Mateusz Podstolak (46 min. Domański Maciej), Duda Sebastian, Załucki Mateusz (46 min. Skiba Damian), Getinger Krystian, Papka Bartosz, Kościelny Kamil (k), Głaz Sebastian, Radulj Kamil, Buczyński Damian (81 min. Słotwiński Patryk), Gawęcki Piotr

Stal St. Wola: Wietecha Tomasz (k) – Mistrzyk Michał, Bartkiewicz Adrian, Czarny Michał, Bogacz Michał, Łanucha Damian, Reiman Wojciech, Kachniarz Michał, Juda Damian (85 min. Kantor Mateusz), Tur Patryk, Płonka Tomasz (88 min. Fabianowski Wojciech)

Sędziował: Dominik Sulikowski (sędzia główny), Marek Szerszeń i Andrzej Szerszeń (sędziowie asystenci) oraz Bartłomiej Behmke (sędzia techniczny) – wszyscy Pomorski ZPN

Żółte kartki: Załucki, Buczyński, Gawęcki – Mistrzyk, Reiman, Juda

Widzów: 5000

Marcin Studnicki