Zamknij

Z klubowej kroniki Stali – był taki mecz z Koroną Kielce (cz. 21)

19.05.1985 – Mielec, 25. kolejka 2. ligi, Stal Mielec – Korona Kielce 1-0 (1-0)

Sędziował: Kolator (Warszawa)
Widzów: 8.000

Stal: Pazdan – Porębny, Duchnowski, Bedryj, Tyburski, Gruszecki (77 Czachowski), Śliwowski, Barnak, Urbanek, Kołosowski, Wnuk
Trener: W. Gąsior

Korona: Surlit – Wolff, Tobolik, Wojtasińki, Wesołowski, Wójtowicz (60 Brzeszczyński), Bąk, Gruszewski, Tokarczyk, Wyciślik, Misiowiec
Trener: C. Fudalej

Bramka: Urbanek 38 min.

Do pierwszego spotkania Stali z kielecką Koroną (rok założenia klubu 1973) doszło wyjątkowo późno, bo dopiero 7 sierpnia 1983 roku. Wtedy to mielczanom, po 13 sezonach nieprzerwanych występów w elicie polskiego futbolu i osiągnięciu swych największych sukcesów, przyszło znów występować na boiskach drugiej ligi. Stalowcy w 1. kolejce sezonu 1983/84 zremisowali bezbramkowo na własnym stadionie, co już zapowiadało spore kłopoty z uzyskaniem awansu i ostatecznie skutkowało zaledwie 3. miejscem w końcowej tabeli ówczesnych rozgrywek.  

Rok później było już zdecydowanie lepiej, gdyż miejscowi działacze dali po raz pierwszy szansę premierowej pracy jako trenera z pierwszym zespołem swemu wychowankowi – Włodzimierzowi Gąsiorowi. W mocno przemeblowanym składzie zaczęli się pojawiać młodzi (pozyskani ze stołecznej Olimpii), lecz później znani ligowcy i reprezentanci Polski – Maciej Śliwowski i Piotr Czachowski. Mecz rozpoczął się od ataków biało-niebieskiego lidera, lecz nasz napad nie grzeszył skutecznością. W 9. i 30. minucie nie popisał się Wnuk, marnując obydwie okazje. W 36. minucie tuż obok słupka główkował Jan Urbanek. Niecałe 120 sekund później ten sam gracz, po dograniu Wnuka, wyprowadził Stal na prowadzenie. Rywal w tej połowie ograniczył swą aktywność do wybijania piłki spod własnego pola karnego.

W drugiej części spotkania było podobnie, gospodarze dalej atakowali, lecz znów raziła skuteczność. Spudłowali Wnuk, Barnak i Urbanek. W ostatnich dwudziestu minutach mocniej zaatakowali przyjezdni, którzy poczuli że tego dnia w Mielcu można spróbować urwać punkt. Swe okazje mieli Brzeszczyński i Tobolik, jednak najbliżej szczęścia byli w 85. minucie, kiedy to Porębny wybił piłkę z linii bramkowej. Mielczanie troszkę wcześniej mieli swą okazję, kiedy to Urbanek znów umieścił futbolówkę w siatkę, lecz stołeczny arbiter odgwizdał pozycję spaloną, po sygnalizacji bocznego sędziego. Stal po tej skromnej wygranej zachowała pierwszą pozycję w drugoligowej stawce, z dwupunktową przewagą nad krakowskim Hutnikiem. Zaś miesiąc później po wygranej w Świdniku z Avią 2-0 (23 czerwca 1985 roku) po raz trzeci w swej historii cieszyła się z awansu do grona najlepszych zespołów w naszym kraju.

Okładka programu fazy grupowej Pucharu Polski, 27.11.2004, Kolporter Korona Kielce – Stal Mielec 4-0

Podsumowując, bilans drugoligowych pojedynków Stali z Koroną wygląda następująco: 4 mecze (2 zwycięstwa Stali, 1 remis, 1 porażka), bramki 2-2. W dwóch spotkaniach Pucharu Polski (sezon 2004/05) Stal doznała 2 porażek, w bramkach 2-8.

Tekst: Leszek Śledziona
Fot. Archiwum Leszka Śledziony