Zamknij

Z klubowej kroniki Stali – był taki mecz z Lechią Gdańsk (cz. 74)

To był najgorszy z sezonów piłkarskich w historii biało-niebieskich, który przebiła dopiero likwidacja naszego klubu, w czerwcu 1997 roku. Zakończył się degradacją naszego zespołu do 3. ligi, po 13 sezonach spędzonych głównie na zapleczu ekstraklasy, w tym dwu w elicie polskiego futbolu. Stal po 24 kolejkach zajmowała 13. miejsce (pierwsze spadkowe) z dorobkiem 20 punktów i jednym oczkiem straty do bezpiecznego miejsca. Rywal znad Bałtyku był 10, mając właśnie 1 punkt więcej. We wcześniej 6 spotkaniach Stalowcy zdobyli zaledwie punkt i atmosfera w klubie gęstniała z tygodnia na tydzień.

Niedzielne spotkanie w Mielcu rozpoczęło się o godzinie 17 i od pierwszych minut toczyło się pod dyktando naszego zespołu. Wyróżniali się obydwaj skrzydłowi – pozyskany rok wcześniej z Przeboju Wolbrom Jan Haberko oraz Stanisław Stój, którzy podzielili się całym łupem bramkowym. Przyjezdni mimo wysokiej przegranej, nie skupili się tylko na obronie, lecz co gorsze jeszcze tego dnia upodobali sobie brutalną grę. Nie potrafili sobie także poradzić z decyzjami sędziego, czego konsekwencją było usunięcie z boiska napastnika Bogdana Adamczyka już w 38. minucie gry, za okazywanie w niesportowy sposób niezadowolenia z decyzji arbitra. Już w 4. minucie nasza drużyna stanęła przed szansą zdobycia pierwszej bramki, lecz strzał Jana Haberki trafił w słupek. 23 minuty później ten lewoskrzydłowy nie dał już żadnych szans na skuteczną obronę bramkarzowi gości. Gdańszczanie w pierwszych 45 minutach nie stworzyli żadnej okazji do zdobycia gola.

Zaraz po wznowieniu gry w drugiej połowie, na strzał zdecydował się Hansel. Mocno uderzona przez tego gracza piłka trafiła w poprzeczkę, a nadbiegający strzelec pierwszego gola dla FKS, czyli Haberko, ponownie wpakował ją do siatki. Następnie strzelecką pałeczkę przejął po nim Stanisław Stój (gole w 52. i 60. minucie), ustalając końcowy rezultat już po równej godzinie gry. Kolejne dobre okazje na podwyższenie wyniku dla biało-niebieskich zmarnowali w końcówce pojedynku Strzelecki i Gazda, którzy w sytuacji sam na sam ze wprowadzonym w drugiej części meczu naszym wychowankiem – blisko 33-letnim bramkarzem Mieczysławem Sztuką, nie potrafili go pokonać. Efektowne zwycięstwo mielczan dało naszym graczom tylko chwilowy skok w tabeli na bezpiecznie miejsce. Fatalne 5 kolejnych meczów w naszym wykonaniu (Polonia Bydgoszcz 1-1 /wyjazd/, Górnik Wałbrzych 0-0 /dom/, Unia Racibórz 2-7 /wyjazd/, Start Łódź 0-0 /dom/ i Garbarnia Kraków 2-4 /wyjazd/) spowodowało jednak spadek Stali do 3. ligi wraz z … m.in. gdańską Lechią.

 

28.05.1967 – Mielec, 25. kolejka 2. ligi, FKS Stal Mielec – Lechia Gdańsk 4-0 (1-0)

Sędziował: Pawlik (Sosnowiec)       Widzów: 2.000

Stal: Kukla – Wincencik, Lupa, Hansel, Paluch, Czuda, Gazda, Strzelecki, Stój, Pietraszewski, Haberko         Trener: K.Jędryka

Lechia: Burzyński (46 Sztuka) – Szróbka, Wierzyński, Żemojtel, Kędzia, Kunikowski, Kwapisiewicz (46 Apolewicz), Kaczmarek, Adamczyk (do 38 min.), Łazarek, Sionek            Trener: E.Brzozowski

Bramki: Haberko 27, 46, Stój 52, 60 min.

W 38. minucie Adamczyk został przez sędziego usunięty z boiska.

 

Podsumowując, bilans 1. ligowych (ekstraklasowych) pojedynków Stali z Lechią (wliczając zmagania z Olimpią/Lechią Gdańsk z sezonu 1995/96) to 16 meczów (5 zwycięstw Stali, 6 remisów, 5 porażek, bramki: 23-18). W 2. lidze rywalizowano 8 razy i tu mamy idealny remis (3 zwycięstwa Stali, 2 remisy, 3 porażki, bramki: 6-6).

Nagłówki poniedziałkowej prasy (29 maja 1967 roku) po zwycięstwie 4-0 Stali Mielec u siebie z Lechią Gdańsk.

Leszek Śledziona

Fot. Archiwum Leszka Śledziony