Zamknij

Z klubowej kroniki Stali – był taki mecz z Pogonią Szczecin (cz. 81)

To była dla mielczan, którzy rok wcześniej byli rewelacją polskiej ekstraklasy (zajęli 3. miejsce i zagrali w Pucharze UEFA z belgijskim KSC Lokeren) fatalna jesień. Przed ostatnią kolejką pierwszej rundy, po 14 spotkaniach, mieli na swym koncie zaledwie jedno zwycięstwo oraz pięć remisów. Okupowali ostatnie miejsce (7 pkt.) ze stratą pięciu oczek do Cracovii, która była na pierwszym, bezpiecznym miejscu w tabeli. Od pięciu kolejek (3 remisy i 2 porażki) biało-niebieski zespół prowadził Witold Karaś, który zajął miejsce (po  9. kolejce) Józefa Walczaka. Jak powiedział w pomeczowej relacji dla Przeglądu Sportowego: Atak i jeszcze raz atak do ostatniej minuty nawet, gdy pierwsi stracimy bramkę. Musimy wreszcie przełamać złą passę przypadkowych porażek.

Mecz z mającą w razie zwycięstwa w Mielcu szansę na tytuł mistrza jesieni – szczecińską Pogonią, Stalowcy rozpoczęli z niskiego pułapu. W niecelnych, ostatnich podaniach przodował Hnatio, zaś napastnicy Łatka i Janikowski tracili dużo piłek. Goście w pierwszej połowie wypracowali trzy dobre okazje (Zambrzycki w 6. i 23. oraz Kensy w 39. minucie) do zdobycia gola, lecz na szczęcie uderzali niezbyt precyzyjnie. Stal mocniej podkręciła tempo gry w ostatnich piętnastu minutach pierwszej odsłony. Próbował swej szansy Buda (32 min.) z rzutu wolnego oraz Białek, który z pierwszej piłki trafił wprost w przyjezdnego bramkarza.

Po zmianie stron gra mielczan zdecydowanie się poprawiła. Zdecydowała o tym zmiana Banasika w miejsce Skiby. Do tyłu zaś w miejsce tego ostatniego cofnął się Białek. Mimo gry pod wiatr akcje Stali zaczęły się zazębiać. Było kilka groźnych uderzeń w wykonaniu: Białka, Janikowskiego oraz Łatki, lecz cofnięci do brony przyjezdni skutecznie się bronili. Decydująca o losach pojedynku akcja miała miejsce w 78. minucie. Idącego na przebój Andrzeja Banasika nieprzepisowo w polu karnym powstrzymał Sokołowski. Skutecznym wykonawcą rzutu karnego okazał się Kazimierz Buda. Trzy minuty później w 16 Portowców miało miejsce podobne zdarzenie, lecz tym razem ponowne przewinienie tego samego zawodnika Pogoni na Janikowskim okazało się bezkarne. I takie to było spotkanie, które wlało w serca naszych kibiców (w tym niżej podpisanego) sporo nadziei (niestety spadek do drugiej ligi stał się faktem) na lepszą rundę rewanżową.

 

21.11.1982 – Mielec (11.15), 15. kolejka 1. Ligi, FKS PZL-Stal Mielec – MKS Pogoń Szczecin 1-0 (0-0)

Sędziował: Józef Banasz (Katowice)           Widzów: 4.000

Pogoń: Marek Szczech – Krzysztof Urbanowicz, Zbigniew Kozłowski, Kazimierz Sokołowski, Zbigniew Czepan, Jarosław Biernat (ż), Adam Kensy, Marek Ostrowski, Andrzej Woronko (84 Dariusz Krupa), Zbigniew Stelmasiak, Mirosław Zambrzycki (ż)            Trener: Eugeniusz Ksol

Stal: Janusz Stawarz – Bogusław Skiba (46 min. Andrzej Banasik), Edward Oratowski, Stefan Kawalec, Dariusz Kubicki, Zbigniew Hnatio (ż), Włodzimierz Ciołek, Janusz Białek, Henryk Janikowski, Kazimierz Buda, Andrzej Łatka          Trener: Witold Karaś

Bramka: Kazimierz Buda 78 (karny) min.

 

Podsumowując, bilans wszystkich 45 (dom i wyjazd) ekstraklasowych pojedynków Stali z Pogonią jest dość wyrównany – 16 zwycięstw Stali, 14 remisów, 15 porażek. Stosunek bramek 53-50 dla mielczan. Drugoligowe zmagania to 2 mecze (1 remis, 1 porażka; bramki 5-7). W 5 spotkaniach Pucharu Polski bilans jest następujący (3 zwycięstwa Stali, 1 remis, 1 porażka; bramki 11-7).

 

Nagłówki poniedziałkowej prasy (22 listopada 1982 roku) po zwycięstwie Stali Mielec z Pogonią Szczecin 1-0.

Leszek Śledziona

Fot. Archiwum Leszka Śledziony