Zamknij

Z klubowej kroniki Stali – był taki mecz z Ruchem Chorzów (cz. 42)

Stal wygrywała na wyjeździe z chorzowskim Ruchem aż 8 razy, lecz tym razem czeka nas potyczka z tym rywalem na neutralnym terenie w Gliwicach, na stadionie Piasta. Tym razem cofnijmy się w naszych wspomnieniach do ostatniego meczu z tym rywalem w ekstraklasie, który miał miejsce w Mielcu wiosną 1995 roku. Mielczanie przed tym meczem zajmowali 9. miejsce w ligowej tabeli, zaś goście w strefie spadkowej. W prognozie Przeglądu Sportowego zapowiadał się ciekawy mecz: …Z jednej strony gospodarze będą pragnęli ładnie przywitać się z publicznością w rundzie wiosennej, bowiem dobry początek zapewnia przyzwoitą frekwencję na dłuższy czas. Z drugiej strony Ruch – wzmocniony psychicznie zwycięstwem nad GKS i bardzo, bardzo potrzebujący punktów. Zapewne Albin Wira nastawi chorzowian na grę z kontry… Mielczanie również, wykorzystując osłabienie defensywy gości skutecznie „zamieszają” pod bramką Ryszarda Kołodziejczyka. Stawiamy zatem na bramkowy remis.

Nic bardziej mylnego, to był niezwykle widowiskowy mecz, w którym padło aż 6 efektownych goli. Pierwsi, już w 19. minucie, celny cios zadali goście za sprawą efektownego uderzenia z ok. 20 metrów (piłka odbiła się od słupka) Piotra Rowickiego (jesienią 1992 roku zagrał w Stali 7 spotkań). Nie minęły cztery minuty i było 0-2, po niefortunnej interwencji obrońcy gospodarzy (samobójcza główka) Krzysztofa Tomanka. Miejscowi inspirowani przez Franza Smudę nie załamali się i już do przerwy odrobili straty po dwóch celnych uderzeniach (lewą nogą po dograniu Federkiewicza oraz główką po wrzutce z prawej strony Kloca) ulubieńca mieleckich kibiców Bogusia Cygana.

Po zmianie połów Stalowcy przycisnęli jeszcze mocniej swego przeciwnika. W 51. minucie po dośrodkowaniu z prawej strony Janusza Czyrka precyzyjną główką popisał się syn sławniejszego JanaRafał Domarski. Zaś prawie kwadrans później padł kuriozalny gol, do dziś wspominany przez wielu naszych fanów. Piłkę silnym wykopem z narożnika własnego pola karnego posłał na 40 metr golkiper przyjezdnych Lech. Tę szybko opanował nasz filigranowy pomocnik Janusz Kaczówka, a następnie efektownym lobem posłał ją wprost do siatki. Wcześniej i później Stal miała okazję do uzyskania kolejnych bramek (Tomanek 58, Cygan 64 i Adamus 80 min.), lecz końcowy wynik nie zmienił się. Odnotować należy także w tym meczu debiut przed własną publicznością (po raz pierwszy w barwach Stali zagrał tydzień wcześniej na wyjeździe ze Stalą Stalowa Wola) czwartego w historii (po trzech Ukraińcach) obcokrajowca, pozyskanego z kameruńskiego Prévoyance Yaoundé – napastnika Ebénézera Mfomou.

Pod tym linkiem można oglądnąć wszystkie gole z tego spotkania – https://www.youtube.com/watch?v=UUgqIxQcBek

11.03.1995 – Mielec, 19 kolejka 1. ligi, Stal Mielec – Ruch Chorzów 4-2 (2-2)

Sędziował: Wójcik (Opole)  Widzów: 2.774

Stal: Wyparło – Tomanek, Federkiewicz (ż), Adamus, Łętocha, Ruta, Kloc, Czyrek (75 Barnak), Kaczówka, Cygan, Domarski (69 Mfomou)          Trener: F.Smuda

Ruch: Lech – Siemianowski, Pieniążek (ż), P.Mosór (ż), Rowicki, Benedyk, Galeja (80  Wleciałowski), Gęsior, Wawrzyczek, Śrutwa (46 Jaworski), Posiłek        Trener: A.Wira

Bramki: Cygan 35, 44, Domarski 51, Kaczówka 64 – Rowicki 19, Tomanek 23 (samob.) min.

 

Bilans ligowy Stali Mielec z Ruchem Chorzów w ekstraklasie wygląda następująco. Doszło do 46 pojedynków (15 zwycięstw Stali, 11 remisów, 20 porażek, bramki: 45-59). W 1. lidze (2. poziom rozgrywkowy) rywalizowano zaledwie dwa razy, w sezonie 2017/18 (2 zwycięstwa Stali, bramki: 3-1). Natomiast w Pucharze Polski rozegrano 3 spotkania (2 zwycięstwa Stali, 1 porażka, bramki: 6-4).

Czarnoskóry napastnik z Kamerunu – Ebénézer Mfomou (z lewej) nie spełnił pokładanych w nim nadziei biało-niebieskich fanów, gdyż wiosną 1995 roku w 1. lidze nie udało mu się strzelić choćby jednego gola. Z prawej ówczesny kierownik drużyny Edward Oratowski. Fot. Tomasz Marosz (Głos Załogi nr 18 – 12.05.1995, s. 12).

 

Leszek Śledziona