Zamknij

Z klubowej kroniki Stali – był taki mecz ze Śląskiem Wrocław (cz. 17)

29.09.1990 – Mielec, 10. kolejka I ligi, Stal Mielec – Śląsk Wrocław 5-1 (2-0)

Sędziował: Anioł (Opole)
Widzów: 3.601

Stal: Wojdyga – Porębny, Tyburski, Łętocha, Fedoruk, Czachowski, Barnak (46 Gruszecki), Ruta (69 Zagórski), Tułacz (ż), Sajdak, Jędraszczyk
Trener: M.Kosiński

Śląsk: Matysek – Chodorowski (ż), Mandziejewicz, Razakowski, Słowakiewicz (ż), Chałaśkiewicz, Twardygrosz, Misztur, Ilski, Haładyn, Gałkowski (64 Gil)
Trener: R.Szukiełowicz

Bramki: Sajdak 35, 79, Fedoruk 42 (karny), Gruszecki 67, Zagórski 75 – Gil 72 min.

W ostatnich dwóch ekstraklasowych sezonach to właśnie punkty zdobyte w końcowych sekundach remisowych (1-1) meczów biało-niebieskich z wrocławskim Śląskiem (16 maja 2021 we Wrocławiu, wolej Jankowskiego oraz 15 maja 2022 w Mielcu, główka Matrasa) dawały Stali utrzymanie. Tym razem będzie to zaledwie 8. kolejka, czyli ¼ stanu obecnej rywalizacji.   

W naszych kronikarskich wspomnieniach cofamy się do sezonu 1990/91, kiedy to w mieleckim klubie zaczęły się już spore problemy finansowe. To był mecz z gatunku na przełamanie, gdyż nikt nie spodziewał się że gospodarze potrafią strzelić rywalowi aż 5 bramek, gdyż w poprzednich 9 kolejkach właśnie tyle mieli na koncie zdobytych goli. Tym bardziej że to właśnie przez pół godziny zespół przyjezdnych był po prostu lepszy, zaś dogodnych okazji na objęcie prowadzenia nie wykorzystali: Misztur, Chałaśkiewicz oraz Mandziejewicz. Jednak po objęciu prowadzenia w 35. minucie, po trafieniu z bliskiej odległości (centra z wolnego z lewej strony Tułacza) niezwykle aktywnego tej soboty Dariusza Sajdaka i problematycznym karnym, wykorzystanym 3 minuty przed przerwą przez Adama Fedoruka, obrona gości przestała istnieć.

Po zmianie połów całe 45 minut upłynęło pod znakiem zdecydowanych ataków biało-niebieskich, którzy raz za razem stwarzali sobie dogodne sytuacje pod bramką Matyska. Jednocześnie w okresie największej przewagi stracili gola, kiedy to Łętocha dał się ograć Mirosławowi Gilowi. Już przy stanie 4-1, mielczanie dołożyli jeszcze jedną bramkę, która obciąża konto nieudacznych decyzji sędziowskich w tym pojedynku, gdyż padła ona z pozycji spalonej.

Podsumowując, bilans ekstraklasowych pojedynków Stali ze Śląskiem jest korzystny dla wrocławian. Rozegrano 40 pojedynków (12 zwycięstw Stali, 11 remisów, 17 porażek). W bramkach 45-48. W II lidze mielczanie grali z nim 6 razy w latach 60 (3 zwycięstwa, 2 remisy, 1 porażka, bramki 7-5). W Pucharze Polski bilans jest także korzystniejszy dla Śląska. Zwyciężył dwa razy, w stosunku 2-0 i 5-2.


Proporczyk z meczu finałowego Pucharu Polski. 01.05.1976 – Warszawa, Stal Mielec – Śląsk Wrocław 0-2.

Tekst: Leszek Śledziona
Fot. Archiwum Leszka Śledziony