Po dwuletnim pobycie w 3. lidze i powrocie na zaplecze ekstraklasy w lecie 1969 roku, Stalowcy już w pierwszej kolejce (03.08.1969 w Mielcu) drugoligowego sezonu 1969/70 rozgromili spadkowicza z elity – Śląsk Wrocław 3-0 (bramki: Maleńki, Gąsior i Kasperczak), zgłaszając swe aspiracje do kolejnego awansu. Tym bardziej, że po rundzie jesiennej mielecki zespół zajmował drugie miejsce (21 punktów w 15 meczach), które dawało bezpośrednią promocję do elity polskiego futbolu, ze stratą dwóch oczek do liderującego ROW Rybnik i przewagą jednego punktu nad czwartym w tabeli zespołem Wojskowych. Tak więc runda wiosenna rozpoczęła się od wyjazdowego rewanżu. Stal rozegrała na stadionie Olimpijskim dobre spotkanie, w którym prezentowała lepszą dyspozycję niż miejscowi. Była teamem grającym nowocześnie i dysponującym lepszą szybkością i agresywnością. Jednak przed ponad pół godziny gry nie mogła przebić się przez linie defensywne gospodarzy. Jednak w 36. minucie gry skrzydłowy przyjezdnych Edward Maleńki zmieniwszy szybko pozycję, w środku pola rozegrał piłkę z Henrykiem Kasperczakiem, który mu ją szybko odegrał. Nastąpił szybki strzał tego zawodnika w lewy róg, obok bezradnie stojącego w bramce Tomaszewskiego.
Po zmianie stron sytuacja nie zmieniła się, częściej atakowali gracze z Mielca, Śląsk przez 90 minut oddał zaledwie pięć uderzeń w stronę Kukli. W tym okresie gry kilka razy szarżował regulaminowy junior – Paweł Koczot, któremu w rewanżu próbował dotrzymać kroku późniejszy ulubieniec tamtejszej publiczności Janusz Sybis. Niestety, naszemu zespołowi nie udało się dowieść do końcowego gwizdka tak ciężko wywalczonego w pierwszej połowie prowadzenia. Na niecałe 120 sekund przed końcem Śląsk wywalczył rzut rożny, gdyż po uderzeniu z daleka Poręby, futbolówka odbiła się od jednego z obrońców Stali i wyszła na róg. Czarnecki dośrodkował piłkę wprost na głowę Jerzego Kasalika, który tym samym doprowadził stan meczu do remisu 1-1. Mielczanie utrzymali do końca rozgrywek drugą pozycję w tabeli i wraz z ww. zespołem z Rybnika dopięli swego. Bramy ekstraklasy po raz drugi w historii naszego klubu zostały otwarte, tym razem na 13 lat…
22.03.1970 – Wrocław, 16. kolejka 2. Ligi, Śląsk Wrocław – FKS Stal Mielec 1-1 (0-1)
Sędziował: Greiner (Gliwice) Widzów: 10.000
Śląsk: Tomaszewski – Poręba, Żmuda, Rachwalski, Peterek, Malinowski (46 Sybis), Czarnecki, Białas (46 Kaczewski), Ćmikiewicz, Kasalik, Nowak Trener: A.Woźniak
Stal: Kukla – Paluch, Kosiński, Rachwał, Hansel, Gąsior, Lato, Karaś (46 Koczot), Kasperczak, Stój, Maleńki Trener: A.Gajewski
Bramki: Kasalik 89 (głową) – Maleńki 36 min.
Podsumowując, bilans ekstraklasowych pojedynków Stali ze Śląskiem jest korzystny dla wrocławian. Rozegrano 43 mecze (14 zwycięstw Stali, 12 remisów, 17 porażek). W bramkach 51-50. W 2. lidze mielczanie grali z nim 6 razy w latach 60 (3 zwycięstwa, 2 remisy, 1 porażka, bramki 7-5). W Pucharze Polski bilans jest także korzystniejszy dla Śląska. Zwyciężył dwa razy, w stosunku 2-0 i 5-2.
Leszek Śledziona
Fot. Archiwum Leszka Śledziony