Zamknij

„Zagraj, zagraj jak za dawnych lat”. Gdy Andrzej Jaskot dał w Białymstoku prawdziwe show

Jest kilka takich spotkań, które w historii Stali Mielec wspomina się mimo upływu już wielu lat. To z pewnością będą legendarne, bardzo wysokie zwycięstwa z Legią Warszawa (6:0), z ŁKS-em Łódź (7:0) czy ze Śląskiem Wrocław 5:0. Do tego panteonu wielkich spotkań z lat 70-tych, na pewno warto dołożyć spotkanie, które było rozegrane dwie dekady później. W 1993 roku nasza Stal Mielec rozbiła Jagiellonię w Białymstoku aż 5:0, a trzy bramki zdobył Andrzej Jaskot. Jak się miało okazać, jest to do tej pory ostatni hat-trick naszego piłkarza w rozgrywkach ekstraklasy.

Jagiellonia Białystok to w ogóle rywal, z którym mamy bardzo pozytywny bilans spotkań. Jeśli weźmiemy pod uwagę tylko mecze rozegrane w ekstraklasie, to na osiem wygraliśmy pięć. Jeśli zsumujemy również te mecze rozegrane poziom niżej, to wygranych mamy siedem przy zaledwie dwóch porażkach.

Cała historia zaczęła się właśnie na drugim szczeblu rozgrywkowym. W sezonie 1983/84 w Mielcu wygraliśmy 1:0, a w Białymstoku przegraliśmy 1:2. Sezon później u siebie znów wygraliśmy, a na wyjeździe padł remis.

Pierwsze starcie w ekstraklasie (sezon 1988/89) wygrała Jagiellonia, ale w rewanżu lepsi (2:0) byli już mielczanie. W kolejnym sezonie (zakończonym spadkiem Jagielloni) wygraliśmy u siebie, na wyjeździe z kolei notując remis.

W ten sposób dochodzimy do sezonu, któremu bliżej przyjrzymy się w tym artykule. W sezonie 1992/93 pod wodzą trenerów Grzegorza Laty i Janusza Białka graliśmy naprawdę dobrze, cały czas oscylowaliśmy na miejscach w pierwszej „ósemce”. Jagiellonia była na drugim biegunie. Jesienią 1992 roku wygraliśmy u siebie 4:1 i było to dobre odwzorowanie miejsca obu zespołów.

Rewanż wiosną również miał być formalnością. – Jaga miała tylko 7 punktów i okupowała ostatnie miejsce. Stal jednak nie mogła liczyć, że mecz sam się wygra, bo do Białegostoku jechała bez czwórki podstawowych zawodników m.in. Tiereszczenki, Ruty, Federkiewicza i Drożdża. Wszyscy pauzowali za kartki – wspomina Tomasz Leyko, autor książki „Biało-Niebieska” wydanej z okazji jubileuszu 80-lecia klubu FKS Stal Mielec.

– No i żeby nie odczuwać trudów podróży zespół wybrał się na północ Polski… samolotem. Tak przygotowany zespół rozgromił rywali 5-0. Hat-trickiem popisał się Andrzej Jaskot, który zadomowił się w I składzie u Grzegorza Laty, ale po golu dołożyli nieco zapomniani dziś Jacek Tomczak i Paweł Curzytek. Był to ostatni hat-trick piłkarza Stali w ekstraklasie – zaznacza autor książki „Biało-Niebieska”.

Sam autor hat-tricka wspomina tamto spotkanie z wielkim sentymentem. – Miałem nawet nagranie tego spotkania na kasecie VHS, ale nie mogę go obecnie znaleźć – mówi nam zagadywany o spotkanie z wiosny 1993 roku. – Ciekawostką jest to, że miałem wówczas 22 lata, grałem w pierwszym składzie, w całym sezonie strzeliłem osiem goli, a grałem za symboliczne stypendium sportowe. Takie to były czasy – uśmiecha się.

– Swój debiut w Stali zaliczyłem jeszcze u trenera Włodzimierza Gąsiora, a później trenerem był Grzegorz Lato i on odważnie postawił na mnie, dał mi szansę. Po prawie roku, będąc podstawowym zawodnikiem w meczu z Jagiellonią Białystok ustrzeliłem tak zwanego hat-tricka, z czego jestem bardzo dumny i cieszę się, bo to był dla mnie wspaniały moment – wspomina Andrzej Jaskot.

Jagiellonia i Stal były wówczas na dwóch biegunach. Białostoczanom tamten sezon wyjątkowo nie wyszedł i na koniec musieli przełknąć gorycz spadku. Stal za to grała nadzwyczaj dobrze i sezon zakończyła na najlepszym do dzisiaj miejscu w tabeli. Było to 6.miejsce.

– Ktoś może powiedzieć, że Jagiellonia miała gorszy sezon, ale ja tylko powiem, że w tamtym zespole grali wówczas młodzi, bardzo zdolni zawodnicy. Że wymienię tylko: Tomasza Frankowskiego, Marko Citko i Daniela Bogusza, który zresztą strzelił nam honorowego gola w pierwszym meczu w Mielcu. Citko trzy lata później był już bohaterem całej Polski, strzelając gola Anglii na Wembley – kończy Andrzej Jaskot.

Co ciekawe, mecz z wiosny 1993 roku jest trzecim, licząc od końca, pomiędzy obiema drużynami. Z Jagiellonią po 27 latach przerwy spotkaliśmy się dopiero w listopadzie 2020 roku w PKO BP Ekstraklasie.

Początek meczu Jagiellonia Białystok – PGE FKS Stal Mielec w sobotę o godzinie 17:30. Transmisja w Canal+Sport.

Patronem cyklu „Zagraj, zagraj jak za dawnych lat” jest Miasto Mielec. Dziękujemy!