Zamknij

„Zagraj, zagraj jak za dawnych lat”. Gdy drużyna Skowronka wygrała, choć nie miała łatwo

Startuje nowy sezon, więc również i my wracamy z naszym cyklem „Zagraj, zagraj jak za dawnych lat”. Nasz cykl dotyczy oczywiście słynnych, historycznych spotkań z naszym najbliższym rywalem. Tym razem jednak nie musimy cofać się zbyt głęboko w przeszłość, bo mecz, który opiszemy, odbył się niecałe dwa lata temu.

Gdy w 40.minucie Grzegorz Tomasiewicz urwał się obrońcom Termaliki i ruszył w kierunku ich bramki już wiedział, że za chwilę strzeli. W pełnym biegu spojrzał jeszcze jak ustawiony jest bramkarz, szybko obliczył jak musi uderzyć, w końcu zdecydował się na strzał, a piłka po chwili zatrzepotała w siatce. Sam zawodnik kilka sekund później utonął w objęciach kolegów.

W roli faworyta

Tamten mecz był trochę symbolem tego, jak dla naszej drużyny rozpoczął się sezon 2019/2020. Pierwszy, w którym w Stali upatrywano głównego faworyta do wygrania Fortuna 1 Ligi. Już w poprzednim sezonie było blisko, ale wtedy za mocne były Raków Częstochowa i ŁKS Łódź. Nam pozostała świadomość tego, że rozegraliśmy bardzo dobry sezon i nasz dorobek punktowy dałby nam awans w ośmiu na dziesięć poprzednich sezonów.

Lato 2019 roku w Mielcu było raczej spokojne. W zespole zaszły jedynie kosmetyczne zmiany, co z pewnością cieszyło trenera Artura Skowronka. – Wszyscy wiemy czego się od nas oczekuje – mówił przed tamtym sezonem. – Dlatego zrobiliśmy wszystko, żeby jak najlepiej się przygotować i mam nadzieję, że nowy sezon rozpoczniemy najlepiej, jak tylko się da – podkreślał.

Zaczęło się od zwycięstwa nad Wartą Poznań, które jednak w kibicach euforii nie wyzwoliło. Poznaniacy wciąż postrzegani byli jako zespół, który co dopiero ledwo utrzymał się w pierwszej lidze. Mało kto się spodziewał, że forma tego zespołu już wkrótce niesamowicie wystrzeli.

Po meczu z Wartą był rozczarowujący remis z Wigrami Suwałki i bolesna (1:4) porażka z Podbeskidziem Bielsko-Biała, a następnie wymęczone zwycięstwo (2:0) z Olimpią Grudziądz. W 5.kolejce mielczan czekał wyjazd do Niecieczy.

Można już kupować online bilety na mecz PGE FKS Stal Mielec – Piast Gliwice! Kliknij w obrazek poniżej!

– Po obu stronach jest bardzo dużo jakości. Nieciecza to zespół bardzo dobrze zorganizowany w defensywie, dotychczas straciła tylko jedną bramkę, ale też potrafi tracić punkty. Chcemy zrobić wszystko, by punkty w komplecie przyjechały do Mielca – zapowiadał przed meczem trener Artur Skowronek.

Potwierdzenie na murawie

Jego słowa znalazły odzwierciedlenie już w pierwszych, bardzo ciekawych minutach tego spotkania. Pozornie początkowo przewagę mieli gospodarze, ale piłkarze Skowronka potrafili bardzo ciekawie kontrować.

Od początku przewagę mieli gospodarze. W 20.minucie powinni prowadzić, ale Kalisz w idealnej sytuacji nie potrafił pokonać Kiełpina. Z kolei w 31.minucie w dogodnej sytuacji spudłował Wlazło.

Stali więcej ostrzeżeń nie było potrzeba. W 37.minucie, dość niespodziewanie, objęła prowadzenie. Gol padł po stałym fragmencie gry, a strzelcem bramki był Bartosz Nowak.

To jednak nie był koniec. Nie upłynęło wiele ponad 120 sekund, a piłka zatrzepotała w siatce gospodarzy po raz drugi. Gola zdobył będący wówczas w świetnej formie Grzegorz Tomasiewicz.

W drugiej połowie obraz gry nie zmienił się. Przewagę mieli gospodarze, którzy nie zrezygnowali po dwóch straconych golach. Chcieli odpowiedzieć, ale w najważniejszych sytuacjach brakowało im skuteczności. Ostatecznie stać ich była tylko na jednego gola, co oznaczało, że po meczu to nasza drużyna cieszyła się z wygranej 2:1.

Czytaj więcej o sporcie na mPress.pl

  1. Dziś wraca Ekstraklasa!
  2. Grad goli w meczu Brazylii z Niemcami na Igrzyskach Olimpijskich
  3. Wioślarze pokazali klasę. Mamy szansę na medale!

– Bardzo mocno pracowaliśmy na to zwycięstwo – powiedział po meczu trener Skowronek. – Stadion w Niecieczy to bardzo trudny teren, ciężko się tutaj wygrywa, a nam, po niełatwym meczu trzeba przyznać, ta sztuka się udała – dodał.

Sam trener nie spodziewał się pewnie, że za miesiąc jego przygoda z mieleckim klubem zostanie zakończona. Oficjalnie zaważyły o tym negocjacje z ekstraklasowymi Wisłą Płock oraz Zagłębiem Lubin. Mimo, że nasza drużyna wciąż zajmowała miejsce na podium, to zarząd wręczył mu wypowiedzenie. Miejsce Skowronka zajął Dariusz Marzec i resztę tej historii doskonale znamy.