Po dobrej grze i przepięknym trafieniu Kamila Raduljego z blisko 40 metrów Stal zasłużenie pokonała częstochowski Raków 1:0. Rozmiary wygranej mogły być okazalsze, ale zabrakło skuteczności pod bramką rywala. Najważniejsze jest jednak to, że znów zgarnęliśmy trzy punkty. Dzięki temu Stal awansowała na 13. miejsce i goni ligową czołówkę.
Przed tą kolejką Raków był wiceliderem, zaś Stal była czternasta. Na boisku tej różnicy nie było widać, co więcej to Stal była zespołem dużo lepszym. Tak grających piłkarzy z Solskiego chcemy oglądać w każdym meczu. Ambicja, zaangażowanie, pewność siebie i znów gol „stadiony świata”. Do poprawy wykończenie akcji – mieliśmy dwie sytuacje sam na sam z bramkarzem i to trzeba zamieniać na bramki.
W zespole Janusza Białka nie mógł dziś zagrać defensywny pomocnik Andriy Nikanovych (uraz kolana), wrócił za to do składu skrzydłowy Mateusz Cholewiak (pauzował dwa mecze za czerwoną kartkę).
Mecz mógł się ułożyć idealnie dla podopiecznych Jerzego Brzęczka. W 3. minucie z ostrego kąta uderzał Joshua Balogun, na szczęście piłka przeleciała tuż nad poprzeczką bramki strzeżonej przez Wojciecha Daniela. Stalowcy szybko jednak opanowali środek boiska i to oni stwarzali kolejne okazje, by otworzyć wynik. W 13. minucie piłka zatrzepotała w bramce gości, ale sędzia odgwizdał pozycję spaloną Łukasza Żeglenia. Nasz napastnik kolejną dobrą szansę miał w 22. minucie, jednak jego uderzenie głową okazało się minimalnie niecelne. W 26. minucie zawodnicy, trenerzy i kibice Stali łapali się za głowy po tym, jak po centrze Krystiana Getingera pomylił się Maciej Domański. Nasz skrzydłowy zamykał akcję na trzecim metrze i tylko on wie w jaki sposób nie umieścił piłki w siatce. Do przerwy nie udało się wbić rywalowi gola, ale gra miejscowych napawała optymizmem i spokojnie oczekiwaliśmy drugiej odsłony spotkania. Rywale mieli również świetną okazję – na własnej połowie piłkę stracił Sebastian Głaz, ale na nasze szczęście Balogun przestrzelił w sytuacji sam na sam z Danielem.
Początek drugiej połowy wyglądał podobnie jak pierwsze czterdzieści pięć minut. To biało-niebiescy dążyli do gola, świetną sytuację miał znów Żegleń. W 64. minucie przegrał jednak pojedynek sam na sam z golkiperem przyjezdnych, po tym jak czystym wślizgiem piłkę wybił goniący go Brazylijczyk Daniel da Silva. W 74. minucie kibice w końcu doczekali się gola. W środku pola Radulj odebrał piłkę Łukaszowi Kowalczykowi, zauważył że bramkarz Rakowa stoi kilkanaście metrów przed linią bramkową i zdecydował się na techniczne uderzenie nad wracającym do bramki Przemysławem Wróblem. „Radi” trafił w samo okienko (skąd my to znamy?) bramki!
W końcówce meczu dwie żółte, a w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Głaz. Trudno mieć o to niego pretensje, bowiem kary wynikały z zaangażowania w mecz. Niestety nasz pomocnik uzbierał już pięć kartek w sezonie i nie będzie mógł zagrać w najbliższym spotkaniu.
Po czerwieni dla Głaza gorąco zrobiło się w okolicy ławek rezerwowych obu ekip. Trudno się dziwić, bowiem niektórymi swoimi decyzjami arbiter ze Skierniewic irytował obie strony. Rywale rzucili wszystkie siły w celu zdobycia wyrównującej bramki, ale pewna defensywa Stali nie pozwoliła gościom na zagrożenie bramki Daniela. Stalowcy zdołali jeszcze wypracować dwie sytuacje bramkowe. Po oskrzydlających akcjach szanse mieli rezerwowi Mateusz Podstolak i Rafał Jankowski, ale żadnemu z nich nie było dane wpisać się na listę strzelców. Po upływie czterech minut doliczonych do regulaminowego czasu gry nasza ekipa mogła wreszcie radować się z wygranej. Skromnej, ale całkowicie zasłużonej.
W przyszłą sobotę jedziemy do Katowic, by powalczyć o punkty z tamtejszym Rozwojem. Przeciwnik aktualnie zajmuje 3. miejsce z dorobkiem 17 punktów. Mimo to walczymy o trzecie kolejne zwycięstwo.
Wyniki pozostałych spotkań 9. kolejki:
Zagłębie Sosnowiec – Siarka Tarnobrzeg 3:2 (1:2)
Rozwój Katowice – Puszcza Niepołomice 1:0 (1:0)
Górnik Wałbrzych – Znicz Pruszków 1:1 (0:0)
Wisła Puławy – Stal Stalowa Wola 0:2 (0:1)
MKS Kluczbork – Energetyk ROW Rybnik 0:1 (0:0)
Legionovia Legionowo – Limanovia Limanowa 3:0 (1:0)
Okocimski KS Brzesko – Błękitni Stargard Szczeciński 0:0
Kotwica Kołobrzeg – Nadwiślan Góra 0:2 (0:0)
Tabela: 90minut.pl
FKS STAL MIELEC – RKS Raków Częstochowa SA 1:0 (0:0)
Bramka: Radulj (74 min.)
Stal: Daniel – Załucki, Duda, Kościelny ©, Getinger, Radulj, Głaz, Domański (90 Podstolak), Żubrowski, Cholewiak (66 Bożek), Żegleń (81 Jankowski)
Raków: Wróbel – Holik, Pluta (14 Góra), da Luz Silva, Mońka, Pawlusiński (83 Baraniak), Reiman ©, Kmieć (60 Kowalczyk), Balogun, Brzęczek (83 Serafin), Pląskowski
Sędziowali: Michał Mularczyk (sędzia główny, WS Skierniewice), Marcin Kaliszek (sędzia asystent, WS Skierniewice), Marcin Anisiewicz (sędzia asystent, WS Warszawa), Rafał Michalak (sędzia techniczny, WS Skierniewice)
Żółte kartki: Domański, Głaz, Żubrowski – Pląskowski, Kmieć, Mońka
Czerwona kartka: Głaz (druga żółta, 88 min.)
Widzów: 3 000
Marcin Studnicki