Z niecierpliwością czekamy na pierwsze zwycięstwo mieleckiej Stali. W piątkowe późne popołudnie o trzy punkty będzie niezwykle trudno. Podopieczni Janusza Białka zmierzą się z piątą w ligowej stawce Chojniczanką Chojnice.
Stal w tym sezonie miała okazję mierzyć się rywalem z Pomorza. W Pucharze Polski przegraliśmy 0-2 i pożegnaliśmy się z rozgrywkami. Chojniczanka z kolei, dzięki tamtej wygranej podejmie u siebie Wisłę Kraków w 1/8 finału. Co łączy pucharowy mecz w Chojnicach z dzisiejszym? Oprócz tego, że znów gramy na wyjeździe, wraca problem kontuzji w zespole. Stal Mielec pojechała do Chojnic w szesnastu. Na domiar złego, pech nie opuszcza Sebastiana Łętochę, który, jak się okazuje, znów ma pewne problemy ze zdrowiem.
Jak spisuje się nasz przeciwnik w lidze? 10 punktów, bilans bramek 13:13 daje zawodnikom Macieja Bartoszka piąte miejsce! Pierwsza porażka chojniczan nastąpiła dopiero w ostatnim meczu, kiedy to musieli uznać wyższość Miedzi Legnica (0-2). Bardzo interesującym spotkaniem był pojedynek ze Stomilem Olsztyn, który zakończył się wynikiem 5-4 na korzyść Chojniczanki. Wówczas hat-trickiem popisał się Jakub Biskup. Drugie zwycięstwo nasi rywale odnieśli na wyjeździe, z Podbeskidziem Bielsko-Biała (1-0).
Co łączy Chojniczankę i Stal? Liczba remisów. Obok wyjazdowego remisu w Katowicach z GKSem (1-1), chojniczanie zanotowali aż trzy remisy u siebie: z Zagłębiem Sosnowiec (2-2), Zniczem Pruszków (1-1) oraz Wisłą Puławy (3-3). Bramkę w ostatnim spotkaniu zdobył wspomniany wcześniej Biskup, który pozostaje najlepszym strzelcem zespołu.
Czy Stal Mielec wreszcie przełamie się i wygra? Chojniczanka na własnym boisku nie znalazła jeszcze lepszego od siebie. Oby do dzisiaj.
Wiktor Strzelczyk