Zamknij

Horror zakończony happy endem

Dla takich emocji warto odwiedzać Stadion Miejski w Mielcu! Stal zasłużenie pokonała Znicz i odniosła pierwsze zwycięstwo w sezonie. Wygrana smakuje wyjątkowo z kilku względów. Po pierwsze był to mecz o przysłowiowe sześć punktów, po drugie Biało-Niebiescy potrafili odrobić stratę bramkową, a po trzecie opuścili ostatnie miejsce w tabeli. Wynik był sprawą otwartą przez większość część spotkania, jednak to Stal w końcówce zdominowała rywali i zdobyła niezwykle ważne gole. Stal Mielec pokonała Znicz Pruszków 3:1.

Mielczanie w początkowych minutach gry starali się zdominować rywali poprzez szybką grę skrzydłami. Efekt był całkiem niezły, ale to Znicz oddał pierwszy groźny strzał, z którym niemałe problemy miał Marek Kozioł. Odpowiedź Stali był szybka i konkretna. Szymon Sobczak przebiegł z piłką pół boiska, dośrodkował w pole karne do Piotra Marcińca, a ten trafił w poprzeczkę.

Niestety to przyjezdni objęli prowadzenie w 19. minucie. Maciej Machalski egzekwował rzut wolny z 30. metrów, precyzyjnie dograł w szesnastkę, a najwyżej do piłki wyskoczył Andrzej Niewulis, który głową skierował ją do siatki.

Kibice Stali nie ustawali w głośnym dopingu i bez przerwy mobilizowali swoich piłkarzy do walki. Do końca pierwszej odsłony pojedynku na murawie działo się jednak niewiele. Obie drużyny w ostatnim kwadransie oddały tylko po jednym celnym strzale.

W przerwie Sebastian Szczepański zastąpił na murawie Krzysztofa Kiercza. Ta zmiana miała istotny wpływ na wyrównującego gola autorstwa Michała Bierzało, ale o tym za chwilę.

Druga połowa była o wiele ciekawsza. Sygnał do ataku dał Kamil Radulj w 48. minucie, a jego strzał z 10. metrów był minimalnie niecelny. W kolejnych minutach na bramkę Znicza uderzali Krystian Getinger i Michał Bierzało, jednak w ich próbach zabrakło precyzji. Aktywny Radulj mógł w 61. minucie zdobyć gola z cyklu „stadiony świata”, ale na przeszkodzie stanął Piotr Misztal, który popisał się kapitalną robinsonadą i przeniósł piłkę nad poprzeczką.

Drużyna gości, wraz z upływem kolejnych minut, miała problemy z rozgrywaniem piłki na połowie Stali, a zagrożenie stwarzała po stałych fragmentach gry. Jeden z nich mógł zakończyć się golem Macieja Machalskiego, który precyzyjnie przymierzył z rzutu wolnego, a piłkę zmierzającą w okienko wybił głową Robert Sulewski. Ostatnie dwa kwadranse pojedynku upłynęły pod znakiem kompletnej dominacji Biało-Niebieskich, choć wynik długo nie ulegał zmianie. Strzały naszych zawodników były niecelne albo bez problemu radził sobie z nimi bramkarz.
Strzelecka niemoc została przełamana dopiero w 79. minucie. Sebastian Szczepański dośrodkował z prawego narożnika boiska w pole karne, a zamykający akcję Michał Bierzało ekwilibrystycznym uderzeniem pokonał golkipera z Pruszkowa. Wyrównujące trafienie wyraźnie uskrzydliło mielczan. Cztery minut później Mateusz Długołęcki zagrał piłkę ręką przed własnym polem karnym i musiał opuścić murawę na skutek drugiej żółtej kartki. Do piłki ustawionej na 23. metrze podszedł Kamil Radulj i przepięknym uderzeniem dał upragnione prowadzenie swojemu zespołowi.

To nie był koniec emocji, a także goli. Dorian Buczek, w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry, popisał się mocnym uderzeniem sprzed pola karnego i nie dał żadnych szans bramkarzowi rywali na skuteczną interwencję. Strzelec utonął w objęciach kolegów, a na trybunach dokonała się istna eksplozja radości. Nasi piłkarze, przy żywiołowym dopingu fanów, nie pozwolili już Zniczowi na zainicjowanie jakiejkolwiek akcji. Co więcej, w ostatniej minucie doliczonego czasu gry, nasza drużyna wymieniła kilkadziesiąt podań, zakończonych ostatnim gwizdkiem arbitra.

Pierwsze zwycięstwo Stali, od powrotu na zaplecze najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce, stało się faktem. Wielkie słowa uznania należą się naszym piłkarzom za postawę w meczu ze Zniczem. Meczu niełatwym, który rozpoczął się najgorzej jak tylko mógł, bo od straty gola. Biało-Niebiescy pokazali charakter i udowodnili, że ambicją i wolą walki można zdziałać naprawdę wiele.

Jarosław Głuszko

1 Liga
FKS STAL MIELEC – ZNICZ PRUSZKÓW 3:1
Stadion Miejski w Mielcu, godz.17.00

Bramki:

0:1 – Niewulis (19 min.)

1:1 – Bierzało (79 min.)

2:1 – Radulj (84 min.)

3:1 – Buczek (90 min.)

FKS Stal Mielec: 88. Marek Kozioł – 2. Sebastian Zalepa, 3. Krzysztof Kiercz (45 min., 10. Sebastian Szczepański), 4. Robert Sulewski, 6. Piotr Marciniec, 7. Szymon Sobczak, 9. Mateusz Cholewiak, 11. Michał Bierzało (82 min., 18. Dorian Buczek), 16. Adrian Liberacki, 23. Krystian Getinger (65 min., 20. Sebastian Łętocha), 31. Kamil Radulj

Rezerwowi: 12. Tomasz Libera, 5. Omar Tall, 15. Tomasz Prejs, 19. Grzegorz Fonfara

Trener: Maciej Serafiński, Bogusław Wyparło

Znicz Pruszków: 12. Piotr Misztal – 18. Bartosz Jaroch, 14. Maciej Mysiak, 8. Mateusz Długołęcki, 3. Michał Kucharski, 16. Radosław Bartoszewicz, 4. Andrzej Niewulis, 10. Maciej Machalski (85 min. 6. Rafał Zembrowski), 21. Aleksander Jagiełło (58 min., 13. Patryk Kubicki), 15. Adrian Grabowski, 87. Adrian Paluchowski

Rezerwowi: 1. Michał Bigajski, 5. Grzegorz Janiszewski, 19. Marcin Rackiewicz, 7. Maksymilian Banaszewski, 22. Krzysztof Kopciński

Trener: Andrzej Prawda

Żółte kartki: Radulj, Bierzało, Cholewiak, Zalepa – Bartoszewicz

Czerwone kartki: Długołęcki (2xżółta)

Sędziowie: Sebastian Krasny – sędzia główny, Jacek Tokarski – sędzia asystent, Marcin Lis – sędzia asystent, Szymon Łężny – sędzia techniczny
Obserwator PZPN:
Andrzej Głowacki
Delegat PZPN:
 Dariusz Kępa
Widzów: 2456
Pogoda:
słonecznie 20°C

stal-wisla_news_hej