SuperNowości24.pl – Po sobotnich meczach przekonamy się, czy Stale z Mielca i Stalowej Woli wciąż będą się liczyć w walce o awans na zaplecze ekstraklasy.
Rozpoczęło się końcowe odliczanie, margines błędu skurczył się niemal do zera. Walczące o awans Stal Mielec i Stal Stalowa Wola potrzebują punktów, by wskoczyć na miejsca oznaczone w tabeli zielonym kolorem.
Tak interesującego sezonu w II lidze jeszcze nie było. Przed rokiem o awans walczyły w grupie wschodniej i zachodniej po trzy drużyny, teraz promocja marzy się nawet ósmej w tabeli Stali Mielec. Drużyna Janusza Białka traci do lidera Zagłębia Sosnowiec 6 punktów, jednak do czwartego Energetyka ROW już tylko cztery. I właśnie w Rybniku biało-niebiescy przejdą w sobotę egzamin piłkarskiej dojrzałości.
Przerwać złą passę
W śląskim klubie, spadkowiczu z I ligi, nie wyobrażają sobie dłuższego niż sezon pobytu w drugiej lidze. Jeszcze na półmetku rozgrywek Energetyk ROW był liderem, ale wiosną mocno spuścił z tonu. Na własnym boisku wygrał tylko dwa mecze, musiał uznać wyższość m.in. Siarki Tarnobrzeg i łącznie w 2015 roku uzbierał 12 punktów, o trzy mniej od swojego najbliższego przeciwnika. Sęk w tym, że spotkania wyjazdowe to mielecka pięta achillesowa. Stalowcy wygrali wiosną jedynie z ostatnią Limanovią.
– U siebie czujemy się pewniej, ale przecież nasi kibice jeżdżą wszędzie i są dwunastym zawodnikiem. Dlatego nie wiem o co chodzi z tymi naszymi słabymi występami poza domem – rozkłada ręce Tomasz Prejs, pomocnik Stali. – Fajnie byłoby przerwać tę złą passę. Rybnik lubi mieć piłkę, co może się okazać korzystne, bo my z kolei jesteśmy specjalistami od gry z kontry – dodaje rozgrywający mielczan Bartosz Nowak.
Fortuna w końcu się uśmiechnie?
Porażka pogrzebie szanse Stali, w ostatnich czterech kolejkach strat już raczej nie da się zniwelować. Choć trzeba pamiętać, że pozostali kandydaci do miejsc w czołówce też nie wygrają wszystkich spotkań. Ot, choćby w ten weekend wicelider Rozwój Katowice mierzy się z Błękitnymi Stargard Szczeciński, natomiast w środę prowadzące w rozgrywkach Zagłębie Sosnowiec podejmie trzeci MKS Kluczbork.
– Wiele się jeszcze może wydarzyć. Wiemy, o co gramy, jedziemy do Rybnika po zwycięstwo – stawia sprawę jasno trener Janusz Białek. – Nie będzie to łatwe zadanie, ale mam nadzieję, że serial, w którym brakowało nam szczęścia, skończy się właśnie w sobotę. Bo choć z wyjazdów punktów nie przywoziliśmy, to jednak gra była lepsza, niż wynik – przekonywał. Spodziewać się należy zaciętego meczu. Drużyny mają podobne statystyki, więcej dobrych okazji stwarzają co prawda rybniczanie, ale to Stal jest skuteczniejsza pod bramką przeciwnika.
Z nożem na gardle
Mielczanie zamierzają zwalczyć wyjazdową klątwę, piłkarze Stali Stalowa Wola chcą natomiast wrócić na ścieżkę, która doprowadziła ich na szczyt i rozbudziła I-ligowe nadzieje. Zielono-czarni nie tak dawno byli liderem, ale wpadli w dołek i w sobotę w Niepołomicach zagrają z nożem na gardle. Na przełamanie liczą jedni i drudzy. Puszcza czeka na zwycięstwo od pięciu kolejek, „Stalówka” – od czterech.
Piłkarzom Siarki pozostała już tylko walka o honor i swoją przyszłość. Nowy trener Włodzimierz Gąsior po przegranych derbach ze Stalą Mielec powiedział co myśli o tych, którzy nie angażują się w pracę na 100 procent. Tarnobrzeżanie mają więc obowiązek wygrać u siebie z przeciętną Legionovią. Choć powinni pamiętać, że zespół spod Warszawy wiosną strzelał gole w 9 z 10 spotkań i ma w składzie Szymona Lewickiego, który zdobył w tym sezonie już 12 bramek.
Tomasz Szeliga
Kamil Kościelny (w parterze) i jego koledzy ze Stali Mielec ostatnio mieli powody do radości. W sobotę czeka ich jednak mecz w Rybniku o być albo nie być w grze o I ligę. Fot. Paweł Bialic
row.rybnik.pl – Historia spotkań ROW-u ze Stalą Mielec:
Nasz najbliższy rywal to dwukrotny Mistrz Polski. Złote medale zdobywał w sezonach 1972/73 i 1975/76. Ponadto w sezonie 1974/75 wywalczył wicemistrzostwo kraju, a w 1976 roku zagrał w finale Pucharu Polski. W tym samym roku Stal zagrała w ćwierćfinale Pucharu UEFA. Jak widzimy, złote lata mieleckiego futbolu przypadały na lata 70., czyli tak samo, jak rybnickiego. Efektem tego było wiele potyczek ROW-u ze Stalą w piłkarskiej ekstraklasie. Przeciwko zielono-czarnym w barwach mielczan stawali tacy zawodnicy, jak Grzegorz Lato, Henryk Kasperczak, Franciszek Smuda, czy Jan Domarski (wyniki i strzelców bramek z tych spotkań możecie znaleźć TUTAJ). Wliczając jesienny mecz z tego sezonu (relacja TUTAJ) obie ekipy spotkały się ze sobą aż 15 razy. Bilans jest remisowy: 5 razy wygrywali rybniczanie, 5 razy mielczanie i było 5 remisów. Więcej bramek strzeliła jednak Stal – 19 (Lato 5, Kasperczak 3, Sekulski 3, Domarski 2, Gąsior 1, Karaś 1, Kosiński 1, Krawczyk 1, Radulj 1, Kubelski samobójcza). ROW bramkarzy Stali pokonał 16 razy (Błachut 3, Szymura 3, Lerch 2, Lorens 2, Szulik 1, Gach 1, Krótki 1, Zdebel 1, Frydecki 1, Rachwał samobójcza).
Obecnie Stal Mielec powoli odbudowuje się po upadku, jaki miał miejsce w 1996 roku, kiedy to zlikwidowano grający w II lidze klub. Ekipa z Podkarpacia wróciła do gry w 1998 roku (okręgówka) i od razu awansowała do IV ligi. Tam jednak występowała aż do 2008 roku. Kolejnych pięć sezonów gry w III lidze w końcu przyniosło dwa lata temu temu awans do II ligi. W poprzednim sezonie w grupie wschodniej Stal zajęła 7. miejsce, dzięki czemu załapała się do nowej, scentralizowanej II ligi, gdzie zajmuje obecnie 8. miejsce.