Nowiny – Bardzo fajnie było znów przyjechać do Mielca. Sporo tu się zmieniło – mówi Michał Walski, były zawodnik Stali Mielec i Siarki Tarnobrzeg, który od ponad dwóch lat broni barw Pogoni Szczecin.
Domyślam się, że inaczej wyobrażałeś sobie powrót do Mielca. Dziś znów zabrakło Cię w meczowej „18”.
Codziennie ciężko trenuję, aby wywalczyć sobie miejsce w składzie. Decyzje personalne należą do trenera.
Spotkałeś dzisiaj trochę znajomych z czasów gry w Mielcu. Miałeś chwilę, żeby z nimi porozmawiać?
Tak, zostałem tutaj bardzo miło i ciepło przyjęty. Miałem chwilkę, żeby porozmawiać ze starymi znajomymi, trochę powspominaliśmy. Mnie również było bardzo miło wrócić, chociaż na te parę godzin, do Mielca, gdzie spędziłem kilka lat, które wspominam bardzo dobrze.
Zmieniło się coś w Mielcu od czasu twojego wyjazdu do Szczecina?
Na pewno stadion. Pierwszy raz jestem na nowym stadionie i wrażenia są naprawdę fajne. Bardzo fajne boisko, fajna murawa. Kiedy opuszczałem Mielec, nowy obiekt nie był gotowy. Teraz mogłem mu się przyglądnąć od kulis. Naprawdę fajne wrażenie. Szkoda tylko, że nie udało mi się zagrać; ale cóż, może następnym razem się uda.
Pochodzisz z Tarnobrzega, długo trenowałeś i grałeś w Mielcu. Śledzisz wyniki Stali i Siarki w drugiej lidze?
Tak, śledzę, wiem, że dziś Stal gra w Kołobrzegu z Kotwicą (Stal przegrała 1:0 – przyp. red.). Siarka, niestety, przegrała, ale w tabeli obie drużyny wyglądają dość dobrze. Z tego powodu bardzo się cieszę. Na pewno oba kluby są mi bardzo bliskie.
Jak widzisz swoją karierę w ciągu kilku najbliższych miesięcy? Myślisz o wypożyczeniu?
Nie myślę o tym. Staram się jak tylko mogę, aby grać w Pogoni Szczecin. Ciężko pracuję na to, żeby otrzymać swoją szansę gry. Mam nadzieję, że ta ciężka praca przyniesie efekty i być może dostanę szansę gry. Takie mam cele.
Tekst i foto: Kuba Zegarliński