hej.mielec.pl – Po pięknej bramce Łukasza Żeglenia w 18 minucie sobotniego spotkania, biało-niebiescy nie atakowali już z taką natarczywością i ostatecznie w drugiej połowie doczekali się straty bramki. Później nikt nie zdołał już wyjść na prowadzenie.
Stal po zdobyciu bramki zlekceważyła rywala i mogła mecz nawet wysoko przegrać, na własne życzenie. Nadwiślan zaciekle walczył przez 90 minut o każdą piłkę, grał prosty futbol, który przynosił efekty.
Do 18 minuty przeważali mielczanie. W 8 minucie Stalowcy domagali się rzutu karnego, co chwilę też ruszali z groźnymi kontrami. W 18 minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego defensorzy Nadwiślana nie potrafili wybić piłki, ta za pośrednictwem Cholewiaka trafiła do Żeglenia, który nie miał kłopotu by wpakować piłkę do siatki.
Później kibice z Mielca chwytali się za głowę. Stal zamiast pójść za ciosem i rozstrzygnąć szybko losy spotkania odpuściła, grała lekceważąco, tak jakby 1:0 w 18 minucie oznaczało już pewne 3 punkty. Mielczanie przegrali środek pola, skorzystał z tego Nadwiślan odcinając mieleckie skrzydła i samemu uruchamiając swoje. Po zmianie stron przewaga gości chwilami była wyraźna, Stal prezentowała chaos. Przyniosło to wyrównanie po 10 minutach drugiej połowy i dośrodkowaniu na drugi słupek z rzutu wolnego, które zostało zamienione na strzał głową przy słupku.
Minutę później mielecka defensywa usnęła i goście mogli prowadzić 2:1, zmarnowali sytuację sam na sam. W 63 i 64 minucie Nadwiślan znów groźnie dośrodkował, znów strzelał – na szczęście dla mielczan niecelnie.
W 76 minucie wreszcie groźniejszą akcję skonstruowała Stal, długie podanie dotarło do Kamila Raduljego, ten w polu karnym piłkę przyjął, chciał jeszcze podjechać kilka metrów i uderzyć, ubiegł go jednak defensor.
Nadwiślan odpowiedział po 4 minutach strzałem z 20-tu metrów, który wylądował na słupku bramki Wojciecha Daniela.
Na 5 minut przed upływem regulaminowego czasu gry w walce o piłkę w polu karnym został wywrócony Raduli i długo trwały debaty czy sędzia nie powinien wtedy jednak podyktować rzutu karnego dla Stali.
W 88 minucie z dystansu huknął Maciej Domański i był bardzo bliski szczęścia. W doliczonym czasie gry Stal wykonywała jeszcze rzut wolny z połowy boiska, Krystian Getinger miał jednak słaby dzień i nie był w stanie dobrze zagrać, Stal w ten sposób zmarnowała swoją ostatnią szansę na trzy punkty w tym meczu.
Za tydzień mielczanie zagrają na wyjeździe w Tarnobrzegu z Siarką i muszą poprawić swoją dyspozycję by tam skutecznie walczyć o zwycięstwo. Remis z Nadwiślanem jest jednak czwartym z rzędu meczem Stali bez porażki.
nadwislangora.pl – Remisem 1:1 zakończyło się sobotnie spotkanie w Mielcu. Jedynego gola dla Nadwiślana zdobył Tomasz Boczek. W ten sposób stał się najlepszym strzelcem Biało-Niebieskich w dotychczasowych występach górzan w II lidze.
Spotkanie nie rozpoczęło się po myśli Nadwiślana. W 18. minucie meczu podopieczni Adama Noconia stracili gola po mocnym i przede wszystkim celnym strzale Łukasza Żeglenia.
Straty udało się zniwelować na początku drugiej połowy. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, w 56. minucie do bramki Stali trafił Tomasz Boczek – posłał piłkę w sam narożnik, nie dając szans na obronę bramkarzowi z Mielca.
Nadwiślan miał jeszcze kilka szans na zdobycie gola, ale odrobiny szczęścia zabrakło m.in. Setli. Ostatecznie mecz zakończył się remisem.
Fot. Kacper Strykowski | hej.mielec.pl