Zamknij

Niedosyt po remisie ze Stomilem [RELACJA]

Mieleccy kibice czekali na pierwsze zwycięstwo Stali w sezonie, jednak muszą zadowolić się bezbramkowym remisem. Stal przełamała passę trzech porażek z rzędu, ale jej pozycja w tabeli nie uległa poprawie. Pojedynek obfitował w wiele sytuacji strzeleckich. Zarówno tych celnych jak i niecelnych. Piłkarze obu drużyn zagrali otwarty i przyjemny dla oka futbol. Zabrakło przede wszystkim goli, czyli kwintesencji tej dyscypliny sportu.

FKS STAL MIELEC – STOMIL OLSZTYN 0:0
Stadion Miejski w Mielcu, godz.18.00

STAL: 88. Marek Kozioł – 2. Sebastian Zalepa, 3. Krzysztof Kiercz, 6. Piotr Marciniec, 7. Szymon Sobczak, 9. Mateusz Cholewiak, 11. Michał Bierzało, 14. Piotr Głowacki (65 min., 22. Ze Lucas), 15. Tomasz Prejs (67 min., 16. Adrian Liberacki), 19. Grzegorz Fonfara (60 min., 31. Kamil Radulj), 23. Krystian Getinger

Rezerwowi: 12. Tomasz Libera, 10. Sebastian Szczepański, 18. Dorian Buczek, 20. Sebastian Łętocha

Trener: Janusz Białek

STOMIL: 13. Michał Leszczyński, 93. Igor Biedrzycki (83 min., 9. Łukasz Suchocki), 87. Arkadiusz Czarnecki, 6. Piotr Klepczarek, 4. Jarosław Ratajczak, 23. Patryk Kun, 21. Łukasz Jegliński, 14. Tsubasa Nishi, 7. Paweł Głowacki (72 min., 97. Wiktor Biedrzycki), 10. Krzysztof Szewczyk (76 min., 3. Marcel Ziemann), 88. Rafał Kujawa

Rezerwowi: 82. Piotr Skiba, 12. Michał Trzeciakiewicz, 19. Rafał Śledź, 2. Wojciech Dziemidowicz

Trener: Adam Łopatko

Żółte kartki: Bierzało, Głowacki, Cholewiak – Kun, Czarnecki, Nishi, Klepczarek

Sędziowie: Dominik Sulikowski – sędzia główny, Marcin Hankiewicz – sędzia asystent, Maciej Majewska – sędzia asystent, Mateusz Złotnicki – sędzia techniczny
Delegat PZPN:  Grzegorz Figarski (świętokrzyski ZPN)
Obserwator PZPN: Zbigniew Zych

Widzów: 2957 (w tym 119 z Olsztyna)
Spotkanie mogło podobać się kibicom obu drużyn szczególnie w pierwszej połowie. Zarówno jedni jak i drudzy ostrzeliwali się wzajemnie, choć trzeba przyznać, że z różnym skutkiem. Pierwszym ostrzeżeniem dla Stali było dośrodkowanie w pole karne Tsubasy Nishiego, które o mały włos nie wpadło za kołnierz Markowi Koziołowi. Chwilę później efektowną akcją popisał się Patryk Kun, który zbiegł z prawego skrzydła, minął kilku zawodników Stali i oddał ładny strzał, po którym piłka trafiła w poprzeczkę.

Biało-niebiescy odpowiedzieli celnym strzałem Piotra Głowackiego, którego prostopadłym podaniem uruchomił Piotr Marciniec. Konsekwentne ataki Stomilowców mogły przynieść im gola w 15. minucie. Wspomniany Nishi dośrodkował z prawego skrzydła w szesnastkę, gdzie najlepiej odnalazł się Krzysztof Szewczyk trafiając w słupek. W rewanżu  Piotr Głowacki strzalił z dystansu tuż nad poprzeczką, choć niektórzy kibice widzieli już piłkę w siatce.

Mielczanie ponownie zaatakowali rywali w 28. minucie. Krystian Getinger dośrodkował piłkę z lewego skrzydła w pole karne, błąd popełnił jeden z rywali, a nadbiegający Szymon Sobczak nieznacznie się z nią minął. Z kolei dziewięć minut później Sobczak zdążył do dośrodkowania Piotra Głowackiego, ale jego strzał na wyciągniętej nodze minął cel o kilkadziesiąt centymetów.

Druga część meczu rozpoczęła się od ataków Stomilu, który trzykrotnie zagroził bramce naszego zespołu. Najpierw Rafał Kujawa oddał celny strzał z bliskiej odległości, a kilkadziesiąt sekund później z narożnika pola karnego uderzał Patryk Kun, jednak piłka minęła prawy słupek. W 51. minucie Jarosław Ratajczyk wypracował świetną sytuację strzelecką Krzysztofowi Szewczykowi, który fatalnie przestrzelił z kilku metrów.

Biało-niebiescy praktycznie wyeliminowali z gry najskuteczniejszego strzelca olsztynian Rafała Kujawę. Napastnik rywali miał spore problemy z obrońcami naszej drużyny.

Zespół gości, wraz z upływem kolejnych minut, coraz częściej utrzymywał się przy piłce na połowie Stali, co skutkowało kolejnymi okazjami bramkowymi. Japończyk Nishi próbował zaskoczyć Marka Kozioła uderzeniem z ostrego kąta, a kilkadziesiąt sekund później trio Szewczyk-Ratajczyk-Kujawa rozmontowało blok defensywny Stali, poprzez sprytne wykonanie rzutu wolnego. Piłka ostatecznie trafiła do Rafała Kujawy, który uderzył ją bez przyjęcia, sprawiając naszemu golkiperowi sporo problemów.

Podopieczni Janusza Białka w ostatnich 30. minutach spotkania tylko dwukrotnie zagrozili bramce Stomilu. W pierwszej próbie osamotniony z przodu Mateusz Cholewiak oddał celny strzał z lewej nogi, a w 87. minucie dwójkowa akcja Piotra Marcińca i Szymona Sobczaka zakończyła się minimalnie niecelnym uderzeniem z głowy tego drugiego.
Mielczanie zaprezentowali się z niezłej strony przed własną publicznością, choć i Stomil pokazał futbol na dobrym, pierwszoligowym poziomie. Goście wypadli nieco korzystniej, a przy lepszej skuteczności mogli prowadzić po kwadransie gry 2-0. Stali pomogły poprzeczka i słupek, natomiast zaszkodził brak dokładności i zimnej krwi w wykończeniu strzałów.

Jarosław Głuszko

stal-znicz_news_hej

 

Fot. hej.mielec.pl