Zamknij

„Zagraj, zagraj jak za dawnych lat”. Gdy zagraliśmy z Wisłą Kraków kilka dni po Olimpiadzie

Za nami igrzyska olimpijskie. W piątek gramy z Wisłą i będzie to już drugi raz kiedy Stal będzie pojedynkować się z „Białą Gwiazdą” zaraz po olimpiadzie. Ten pierwszy mecz odbył się w 1972 roku po monachijskiej victorii biało-czerwonych. W obu drużynach łącznie grało trzech złotych medalistów igrzysk. W Stali Grzegorz Lato, w Wiśle Kazimierz Kmiecik i Antoni Szymanowski.

Monachijskie złoto odbiło się Wiśle „czkawką”. Szymanowski nie zagrał już w finale, bo po ostatnim meczu fazy grupowej musiał włożyć nogę do gipsu. Kmiecik złapał kontuzję w pierwszym meczu ligowym po powrocie z Monachium. Grzegorz Lato czuł się znakomicie, mimo że praktycznie nie miał wakacji. Stal zameldowała się więc pod Wawelem w najmocniejszym składzie, co… zbulwersowało działaczy Wisły i krakowskich dziennikarzy.

Miesiąc w zawieszeniu

Ich zdaniem w autobusie do Krakowa absolutnie nie powinno być miejsca dla Włodzimierza Gąsiora. Dlaczego? Otóż pan Włodzimierz w poprzednim meczu z ŁKS-em Łódź otrzymał czerwoną kartkę. Jak pisały Nowiny w starciu z Jerzym Kasalikiem po prostu honorowo mu… oddał. Wiślacy byli pewni, że przy ich brakach kadrowych, absencja Gąsiora będzie pewnym wyrównaniem szans.

Ich pewność była tak wielka, że nawet nie sprawdzili jaki był wyrok piłkarskiej centrali. A PZPN lubił zaskakiwać zawsze, nie tylko teraz. Pan Włodzimierz już wtedy był ceniony za profesjonalizm, kulturę gry i elegancję zarówno na boisku jak i poza nim. I pewnie z tego tytułu otrzymał karę surową, bo miesiąca dyskwalifikacji… w zawieszeniu na miesiąc.

Dziennikarze krakowscy zaczęli badać temat dopiero jak zobaczyli Włodzimierza Gąsiora na rozgrzewce. Byli oczywiście zbulwersowani tym faktem, czemu dali wyraz w swoich publikacjach. O całej otoczce tego meczu można przeczytać na stronie poświęconej historii Wisły.

Wygrali ligę i Króla Strzelców

Wynik meczu też był niespodziewany. Stal wygrała 3-0 po golu Laty i dwóch Sekulskiego. Ktoś może zapytać gdzie ta niespodzianka. Ale to Stal zaczynała dopiero piąty sezon na najwyższym szczeblu i choć w I lidze już z Wisłą wygrała, to zespół „Białej Gwiazdy” szczycił się bogatą historią, tytułami mistrzów Polski, królami strzelców, reprezentantami Polski. A Stal była 5. zespołem poprzedniego sezonu, z Grzegorzem Lato, wchodzącym do I reprezentacji Kazimierza Górskiego i kilkoma zawodnikami w młodzieżowej kadrze Andrzeja Strejlaua.

Wygrana w Krakowie była częścią pięknego marszu na szczyt w sezonie 1972/73. W rewanżu w Mielcu, przy nadkomplecie widzów Stal pokonała Wisłę 2-0. (archiwalne obrazki z tego meczu można zobaczyć w tym materiale od 1:00 https://www.youtube.com/watch?v=nGYAwGUWvKo). Już w 7.minucie wynik otworzył Witold Karaś. Bramka ustawiła pojedynek, a gdy 20 minut przed końcem podwyższył Lato, wygrana mielczan była bezdyskusyjna.

Wygrana umocniła Stal na pozycji lidera, a Wisłę oddaliła od gry w pucharach. Stal wygrała ligę, a Lato był lepszy od Kazimierza Kmiecika w walce o tytuł Króla Strzelców. Z kwestią Króla Strzelców też wiąże się ciekawa anegdota. Rzeczywiście Lato rywalizował o ten prymat z Wiślakami, głównie z Kazimierzem Kmiecikiem. Dziennikarze Nowin w ferworze emocji kończących sezon popełnili błąd i źle policzyli bramki krakowianina, dopisując mu jedną bramkę. Po zakończonym sezonie ogłosili, że klasyfikacja strzelców ma dwóch zwycięzców Latę i Kmiecika.

Czytaj więcej o sporcie na mPress.pl

  1. Artur Wichniarek o Robercie Lewandowskim: „Znowu będzie najlepszym piłkarzem ligi i jej absolutną gwiazdą”
  2. Nici z transferu? Harry Kane wznowi treningi z Tottenhamem
  3. Legenda boksu wraca do ringu. Zapowiada się emocjonująca gala w Los Angeles

Gdy centralne media podały, że Król jest tylko jeden, skrupulatnie przeliczyli gole i posypali głowy popiołem przyznając się do błędu. Wisła jednak na drugiej pozycji w tym zestawieniu miała aż dwóch graczy wspomnianego Kmiecika i Ryszarda Sarnata, którzy zdobyli po 12 goli.

Dla Wisły sezon był mniej udany. Zła passa po igrzyskach trwała 3 mecze. Po powrocie rekonwalescentów, wróciła też forma, ale sezon zakończyła ostatecznie na 5 miejscu. W stadion „Białej Gwiazdy” był jednak areną zmagań europejskich pucharów tyle, że gospodarzem była… Stal, bo w Mielcu nie ukończono remontu stadionu.