Zamknij

Z klubowej kroniki Stali – był taki mecz z Rakowem Częstochowa (cz. 41)

Stal Mielec po spadku z drugiej ligi, co zdarzyło się w sezonie 1966/67 i nieudanej próbie awansu na zaplecze ekstraklasy rok później, była już zupełnie innym zespołem. Wielu nowych, młodych i ambitnych zawodników pod wodzą trenera Andrzeja Gajewskiego, dostało od nowego zarządu cel, który udało im się tej wiosny wykonać w stu procentach. Rewanżowe spotkanie z Rakowem w Mielcu (w Częstochowie jesienią było 0-0) należało do gatunku spotkań na szczycie. Przed tym spotkaniem mielczanie prowadzili w ligowej tabeli (30 pkt.), mając trzy punkty przewagi nad Viktorią Jaworzno i właśnie drużyną spod Jasnej Góry.

Od pierwszych minut tego spotkania widać było dużą nerwowość w poczynaniach zawodników obu zespołów. Szybciej ją opanowali mieleccy piłkarze, którzy już po 20 minutach zaczęli stwarzać składniejsze akcje. Słabo spisywała się w tym czasie nasza linia pomocy, zaś najlepszej okazji nie wykorzystał w 41. minucie lewoskrzydłowy Janusz Korpanty, który zgubił piłkę w sytuacji sam na sam z przyjezdnym bramkarzem.

Po przerwie, w jego miejsce na boisku, zadebiutował król strzelców 3. ligi Władysław Paul, który za namową Ryszarda Sekulskiego trafił do Mielca z Unii Nowa Sarzyna. Jednak po 1,5 roku terminowania, głównie w biało-niebieskich rezerwach, powrócił do ww. klubu. Ataki mielczan w tej odsłonie mocno przybrały na sile. Co rusz bramkarz gości Gothard Kokott musiał interweniować, między innymi dwukrotnie po uderzeniach pod poprzeczkę w wykonaniu Kasperczaka. Nadeszła wreszcie 64. minuta meczu, która zdecydowała o losach pojedynku. Po dokładnym dograniu Paula celnym trafieniem w dolny róg popisał się Edward Maleńki. Po uzyskaniu prowadzenia przez Stal, przy biernej postawie sędziego, gra się zaostrzyła. Doprowadziło to w końcówce spotkania do brutalnego ataku napastników Rakowa na naszego golkipera Zygmunta Kuklę, co mogło wywołać większą awanturę.

 

27.04.1969 – Mielec, 21 kolejka 3. ligi, Stal Mielec – Raków Częstochowa 1-0 (0-0)

Sędziował: Pawłowski (Lublin)       Widzów: 5.000

Stal: Kukla – Paluch, Kosiński, Rachwał, Hansel, Strzelecki, Maleńki, Kasperczak, Koczot (46 Płaneta), Stój, J.Korpanty (46 Paul)       Trener: A.Gajewski

Bramka: Maleńki 64 min.

 

Bilanse ligowe Stali z rywalem z Częstochowy na trzech poziomach nie są zbyt dobre. W ekstraklasie (1. lidze) doszło do 10 takich pojedynków (1 zwycięstwo Stali, 3 remisy, 6 porażek, bramki: 8-13). W 1. (2. lidze) rywalizowano 14 razy (5 zwycięstw Stali, 2 remisy, 7 porażek, bramki: 21-18). Natomiast na trzecim poziomie rozgrywkowym rozegrano 8 spotkań (4 zwycięstwa Stali, 2 remisy, 2 porażki, bramki: 9-7).

 

Leszek Śledziona